Introducing
Your new presentation assistant.
Refine, enhance, and tailor your content, source relevant images, and edit visuals quicker than ever before.
Trending searches
Historia byłego niemieckiego nazistowskiego
obozu koncentracyjnego Gusen
Projekt zrealizowano we współpracy Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji z Fundacją Wiara i Prawda
w ramach Programu Wspierania Działań Związanych z Pamięcią Narodową
Partner projektu
Na okładce
Nosiciele kamieni. Akwarela Maksymiliana Chmielewskiego, 1939-1945
(wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji
w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
WSTĘP
Powstanie i rozwój nazizmu w Niemczech
Początki narodowego socjalizmu związane są z powstaniem w 1919 r. Niemieckiej Partii Robotniczej, która w roku następnym przyjęła nazwę Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej (NSDAP). Głównymi punktami programu politycznego NSDAP było kwestionowanie powojennego ładu europejskiego, a zwłaszcza postanowień traktatu wersalskiego i domaganie się zjednoczenia wszystkich Niemców w ramach jednego państwa. Naziści – jak nazywano członków partii – głosili antyliberalne, antykomunistyczne i antydemokratyczne hasła. Szczególną rolę wśród nich odgrywał antysemityzm.
W 1921 r. na czele partii stanął Adolf Hitler, który stał się jej niekwestionowanym przywódcą. W dwa lata później w Monachium naziści zorganizowali pucz wojskowy i chociaż zakończył się on niepowodzeniem, to jednak paradoksalnie przyczynił się do wzrostu ich popularności w społeczeństwie niemieckim. Po stłumieniu puczu jego organizatorzy zostali postawieni przed sądem i skazani na karę więzienia. Hitler swój pobyt w więzieniu wykorzystał na opracowanie założeń ideologicznych oraz zasady funkcjonowania partii nazistowskiej. Opublikował je w 1925 r. w książce pt. „Mein Kampf” (Moja walka), która potem stała się czołowym dziełem ideologii i propagandy nazistowskiej.
Adolf Hitler, wrzesień 1930
(ze zbiorów Bundesarchiv,
Bild 102-10460)
W drugiej połowie lat dwudziestych Hitlerowi udało się stworzyć silne podstawy dla działalności partii nazistowskiej. Jednak okres ten dla Niemiec był czasem prosperity, co nie sprzyjało narodowym socjalistom. Sytuacja zaczęła się diametralnie zmieniać począwszy od 1929 r., kiedy Niemcy ogarnął wielki kryzys gospodarczy. Pogarszające się z dnia na dzień warunki życia ludności, wzrastające bezrobocie stały się społecznym katalizatorem poparcia dla nazistów. W kraju wzrastała niechęć do rządów parlamentarnych. Szukano kozłów ofiarnych i domagano się radykalnych rozwiązań. Ta sytuacja była na rękę nazistom, których populistyczne i radykalne hasła trafiały w społeczeństwie na podatny grunt.
Dojście do władzy Hitlera i budowa totalitarnego państwa
W rezultacie, w ciągu zaledwie kilku lat, nazistom udało się zdobyć masowe poparcie wśród sfrustrowanych kryzysem gospodarczym ludzi. Wyrazem tego były wyniki wyborów do Reichstagu, gdzie systematycznie zwiększała się grupa deputowanych nazistowskich. W 1932 r. narodowo-socjalistyczna reprezentacja parlamentarna stała się największą siłą polityczną, co skłoniło prezydenta Paula von Hindenburga do powierzenia Hitlerowi misji tworzenia rządu. 30 stycznia 1933 r. Hitler objął stanowisko kanclerza Niemiec i wkrótce doprowadził do rozpisania nowych wyborów. Po aresztowaniu posłów komunistycznych, naziści przejęli całkowitą kontrolę nad parlamentem.
W konsekwencji Niemcy, w ciągu zaledwie kilku miesięcy, z państwa demokratycznego przekształciły się w państwo totalitarne. Uchwalone przez Reichstag nadzwyczajne uprawnienia dla rządu dały Hitlerowi prawo wydawania rozporządzeń z mocą ustawy i uchylania konstytucji, co faktycznie oznaczało koniec rządów demokracji parlamentarnej w Niemczech. Ostateczne pogrzebanie Republiki Weimarskiej nastąpiło po doprowadzeniu do rozwiązania wszystkich, poza NSDAP, partii politycznych oraz przejęciu przez Hitlera w 1934 r. funkcji prezydenta państwa. Po objęciu tego stanowiska Hitler ogłosił się wodzem i kanclerzem Rzeszy (Führer und Reichskanzler). Od tej pory przywódca nazistów skupiał w swych rękach najważniejsze funkcje partyjne i państwowe. Tym sposobem aparat państwowy Niemiec został scalony z partyjnym, a Hitler mógł działać ponad prawem.
Adolf Hitler, wrzesień 1930
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 102-10460)
Rządy terroru nazistowskiego
Niezwłocznie po przejęciu władzy naziści przystąpili do brutalnego łamania podstawowych wolności obywatelskich. Na ulice wyszły uzbrojone oddziały SA (Sturmabteilung – bojówki partii nazistowskiej), biorąc odwet na przeciwnikach politycznych, których bez postępowania sądowego osadzano w obozach koncentracyjnych. Pierwszy powstał już w marcu 1933 r. w Dachau koło Monachium i stał się wzorem dla kolejnych. Następne obozy utworzono w Sachsenhausen (1936), Buchenwaldzie (1937), Neuengamme (1938), Flossenbürgu (1938), Mauthausen (1938) – we włączonej do Rzeszy Austrii. W 1934 r. sieć niemieckich obozów podporządkowano Reichsführerowi SS (Die Schutzstaffel der NSDAP – paramilitarna formacja przy NSDAP) – naczelnemu dowódcy Heinrichowi Himmlerowi, który od 1936 r. pełnił również funkcję dowódcy niemieckiej policji. W początkowym okresie istnienia obozów koncentracyjnych do ich zadań należało izolowanie i unieszkodliwianie przeciwników politycznych nazistów. Potem osadzano w nich także Żydów i innych uznanych za tzw. aspołecznych, a po wybuchu wojny – obywateli krajów podbitych. Szacuje się, że do 1939 r. w obozach koncentracyjnych w Niemczech więziono przeszło 170 000 osób. Do walki z opozycją utworzono Tajną Policję Państwową (Gestapo). Stopniowo coraz większą rolę zaczęły odgrywać elitarne oddziały przyboczne Hitlera (SS), które przejęły kontrolę nad policją i sprawowały nadzór nad obozami koncentracyjnymi.
Więźniowie KL Dachau podczas niewolniczej pracy, 24 maja 1933
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 105-01-024 / CC-BY-SA 3.0)
Niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne i obozy zagłady, stan na 1944 r.
Prześladowania Żydów w Niemczech
Niemal niezwłocznie po przejęciu władzy naziści rozpoczęli realizację swojego programu antysemickiego, którego celem było wykluczenie Żydów z życia publicznego i społecznego Niemiec. Sukcesywnie wydawano zarządzenia dyskryminujące i szkalujące ludność żydowską. 1 kwietnia 1933 r. zorganizowano masowy bojkot sklepów żydowskich. Jednocześnie dokonywano licznych napadów na synagogi i lokale żydowskie. Zaczęto sukcesywnie wprowadzać szereg ustaw dyskryminujących ludność żydowską. Przystąpiono do usuwania osób pochodzenia żydowskiego z życia kulturalnego i społecznego. Zamknięto im dostęp do szkolnictwa państwowego, a na wyższych uczelniach wprowadzono numerus clausus (ograniczenie liczby studentów żydowskiego pochodzenia). Wszystkie te poczynania miały na celu psychologiczne przygotowanie społeczeństwa niemieckiego do zaakceptowania sankcjonowanej prawem segregacji rasowej, którą oficjalnie ustanowiono w Norymberdze we wrześniu 1935 r., ogłaszając tzw. ustawy norymberskie. W konsekwencji ustawy te doprowadziły do wykluczenia ludności żydowskiej z życia politycznego, społecznego i kulturalnego; uczyniły z Żydów obywateli drugiej kategorii. Stały się także podstawą do systematycznego i masowego ich prześladowania w latach następnych. W nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. w całych Niemczech wybuchł ogromny pogrom antyżydowski, nazwany od tłuczonych szyb “Nocą kryształową” (Kristallnacht).
Zniszczona witryna sklepu należącego do żydowskiego właściciela. Berlin, 10 października 1938
(ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives and Records Administration, College Park, Domena Publiczna)
Szacuje się, iż w czasie pogromu zginęło 91 osób. Ponadto około 30 000 Żydów, zostało aresztowanych i zesłanych do obozów koncentracyjnych. Zgodnie z zamierzeniami zaraz po pogromie naziści przystąpili do zintensyfikowania procesu tzw. aryzacji kraju, polegającej na przejmowaniu przez Niemców przedsiębiorstw i majątków żydowskich. Wydano rozporządzenie ograniczające Żydom prawo do swobodnego poruszania się. Zarządzenia te spowodowały drastyczne pogorszenie się sytuacji materialnej ludności żydowskiej w Rzeszy. Dlatego wielu Żydów próbowało ratować się ucieczką za granicę, jednak restrykcyjna polityka emigracyjna większości krajów świata pozwoliła na emigrację zaledwie 1/3 wszystkich Żydów niemieckich. Tych, którzy zostali, czekały dalsze prześladowania, a w potem zagłada.
Wnętrze synagogi zniszczonej podczas Nocy Kryształowej, 1938
(ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Stadtarchiv Pforzheim)
Propaganda i indoktrynacja społeczeństwa
Hitlerowi nie wystarczał system jednopartyjny. Dążył on bowiem do zbudowania takiego społeczeństwa, które we wszystkich aspektach swojego życia identyfikowałoby się z zasadami narodowego socjalizmu. Drogą do osiągnięcia tego celu miała być propaganda i indoktrynacja. Temu celowi całkowicie podporządkowano środki masowego przekazu – radio, prasę. W maju 1933 r. zorganizowano niespotykaną od czasów średniowiecza akcję palenia książek autorów uznanych za przeciwników reżimu hitlerowskiego. Naziści dążyli także do podporządkowania sobie wszelkiej działalności naukowej i artystycznej Niemiec. Dlatego w obawie przed represjami na emigrację udało się wielu twórców kultury niemieckiej, wśród których znaleźli się znani artyści, literaci, naukowcy. Szczególnej indoktrynacji zostało poddane młode pokolenie. Niemieckie szkolnictwo kształciło i wychowywało w duchu nazizmu. Zdelegalizowano wszystkie dotychczasowe organizacje młodzieżowe, których miejsce zajęła młodzieżowa przybudówka NSDAP – Hitlerjugend. Równocześnie zaczęto propagować w społeczeństwie kult wodza, żądając całkowitego posłuszeństwa wobec jego rozkazów i bezgranicznego zaufania do wszystkiego, co czynił.
W miarę, jak sytuacja gospodarcza państwa ulegała stopniowej poprawie, poparcie dla nazistów wzrastało. Dojście do władzy Hitlera zbiegło się bowiem z końcem wielkiego kryzysu gospodarczego. Naziści podjęli i zintensyfikowali, rozpoczęty jeszcze przed 1933 r., program robót publicznych, przez co liczba bezrobotnych zmniejszyła się w ciągu roku prawie o połowę. Dzięki starannie planowanym inwestycjom i przestawieniu niemieckiej gospodarki na produkcję wojenną, udało się stworzyć w społeczeństwie poczucie ekonomicznego ożywienia.
Zjazd partii nazistowskiej. Norymberga, 10 września 1938
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 183-H12148 / CC-BY-SA 3.0)
Przygotowania do wojny
Niemal niezwłocznie po przejęciu władzy naziści rozpoczęli realizację swojego programu antysemickiego, którego celem było wykluczenie Żydów z życia publicznego i społecznego Niemiec. Sukcesywnie wydawano zarządzenia dyskryminujące i szkalujące ludność żydowską. 1 kwietnia 1933 r. zorganizowano masowy bojkot sklepów żydowskich. Jednocześnie dokonywano licznych napadów na synagogi i lokale żydowskie. Zaczęto sukcesywnie wprowadzać szereg ustaw dyskryminujących ludność żydowską. Przystąpiono do usuwania osób pochodzenia żydowskiego z życia kulturalnego i społecznego. Zamknięto im dostęp do szkolnictwa państwowego, a na wyższych uczelniach wprowadzono numerus clausus (ograniczenie liczby studentów żydowskiego pochodzenia). Wszystkie te poczynania miały na celu psychologiczne przygotowanie społeczeństwa niemieckiego do zaakceptowania sankcjonowanej prawem segregacji rasowej, którą oficjalnie ustanowiono w Norymberdze we wrześniu 1935 r., ogłaszając tzw. ustawy norymberskie. W konsekwencji ustawy te doprowadziły do wykluczenia ludności żydowskiej z życia politycznego, społecznego i kulturalnego; uczyniły z Żydów obywateli drugiej kategorii. Stały się także podstawą do systematycznego i masowego ich prześladowania w latach następnych. W nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. w całych Niemczech wybuchł ogromny pogrom antyżydowski, nazwany od tłuczonych szyb “Nocą kryształową” (Kristallnacht).
Kadr z filmu pt. W czeluściach Gusen
Wybuch II wojny światowej
Hitlerowi nie wystarczał system jednopartyjny. Dążył on bowiem do zbudowania takiego społeczeństwa, które we wszystkich aspektach swojego życia identyfikowałoby się z zasadami narodowego socjalizmu. Drogą do osiągnięcia tego celu miała być propaganda i indoktrynacja. Temu celowi całkowicie podporządkowano środki masowego przekazu – radio, prasę. W maju 1933 r. zorganizowano niespotykaną od czasów średniowiecza akcję palenia książek autorów uznanych za przeciwników reżimu hitlerowskiego. Naziści dążyli także do podporządkowania sobie wszelkiej działalności naukowej i artystycznej Niemiec. Dlatego w obawie przed represjami na emigrację udało się wielu twórców kultury niemieckiej, wśród których znaleźli się znani artyści, literaci, naukowcy. Szczególnej indoktrynacji zostało poddane młode pokolenie. Niemieckie szkolnictwo kształciło i wychowywało w duchu nazizmu. Zdelegalizowano wszystkie dotychczasowe organizacje młodzieżowe, których miejsce zajęła młodzieżowa przybudówka NSDAP – Hitlerjugend. Równocześnie zaczęto propagować w społeczeństwie kult wodza, żądając całkowitego posłuszeństwa wobec jego rozkazów i bezgranicznego zaufania do wszystkiego, co czynił.
W miarę, jak sytuacja gospodarcza państwa ulegała stopniowej poprawie, poparcie dla nazistów wzrastało. Dojście do władzy Hitlera zbiegło się bowiem z końcem wielkiego kryzysu gospodarczego. Naziści podjęli i zintensyfikowali, rozpoczęty jeszcze przed 1933 r., program robót publicznych, przez co liczba bezrobotnych zmniejszyła się w ciągu roku prawie o połowę. Dzięki starannie planowanym inwestycjom i przestawieniu niemieckiej gospodarki na produkcję wojenną, udało się stworzyć w społeczeństwie poczucie ekonomicznego ożywienia.
Żołnierze Wehrmachtu na polsko-niemieckim przejściu granicznym Sopot-Gdynia, 1 września 1939
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 146-1979-056-18 A, fot. Hans Sönnke)
Agresja niemiecka na Polskę spowodowała oficjalne przystąpienie do wojny Wielkiej Brytanii i Francji – sojuszników Polski, co w konsekwencji przekształciło tę wojnę w konflikt charakterze światowym. Jednak bierność militarna sprzymierzonych z Polską państw sojuszniczych spowodowała, że w dniu 17 września Armia Czerwona wkroczyła na terytorium II Rzeczpospolitej. Walka osamotnionej Polski z dwoma wrogami zakończyła się klęską i rozpoczął się długi okres okrutnej okupacji niemieckiej i sowieckiej.
II wojna światowa, którą zapoczątkowała w 1939 r. agresja Niemiec na Polskę, przeszła do historii jako najkrwawszy konflikt w dziejach ludzkości. Wojna ta, w przeciwieństwie do poprzednich konfliktów zbrojnych, miała charakter totalny. Prowadzone przez 6 lat w różnych zakątkach świata działania militarne, zbrodnie wojenne i polityka ludobójcza okupantów, głównie Niemiec nazistowskich i Japonii, doprowadziły do śmierci ok. 50 milionów ludzi, przede wszystkim cywili.
Niemiecki i sowiecki oficer podają sobie dłonie jako sojusznicy w trakcie inwazji na Polskę.
Wrzesień 1939 (Domena Publiczna)
Dwunastoletnia Kazimiera Mika nad zwłokami starszej siostry Andzi, zabitej podczas niemieckiego nalotu.
Warszawa, 13 września 1939
(fot. Julien Bryan, Domena Publiczna)
RYS HISTORYCZNY
Kompleks obozowy Mauthausen
KL Mauthausen-Gusen był częścią kompleksu niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych działających w latach 1938-1945 na terenie włączonej do Rzeszy Austrii. Jego powstanie zapoczątkowało utworzenie w sierpniu 1938 r. obozu koncentracyjnego Mauthausen, który został zlokalizowany w pobliżu miejscowości o tej samej nazwie, znajdującej się ok. 20 km. od Linzu, nieopodal największego austriackiego kamieniołomu granitu (Wiener Graben). KL Mauthausen zarządzany był przez SS i organizacyjnie wzorował się na modelowym obozie koncentracyjnym Dachau. Jego pierwszym komendantem został Albert Sauer, którego w lutym 1939 r. zastąpił Franz Ziereis, sprawujący tę funkcję do końca istnienia obozu.
Początkowo KL Mauthausen służył za miejsce odosobnienia i kaźni przede wszystkim niemieckich i austriackich opozycjonistów (socjalistów, komunistów, antyfaszystów), Świadków Jehowy, Romów, homoseksualistów oraz różnych kategorii zawodowych przestępców. Od 1940 r. do obozu zaczęto deportować także więźniów innych narodowości, w tym głównie przedstawicieli polskiej inteligencji i internowanych we Francji republikańskich Hiszpanów, których władze kolaboranckiego rządu Vichy przekazały Niemcom. W drugiej połowie 1941 r. miał miejsce napływ do obozu dużej liczby jeńców radzieckich. Wśród więźniów należących do ok 40 narodowości były również duże grupy Włochów, Francuzów i obywateli Jugosławii. KL Mauthausen stał się także miejscem eksterminacji polskich, węgierskich i austriackich Żydów.
Na przełomie 1939/1940 w pobliskim Gusen, przy tamtejszych kamieniołomach utworzono pierwszą filię obozu macierzystego. W marcu 1944 r. w jego pobliżu powstał drugi podobóz, który dla odróżnienia od pierwszego zaczęto określać mianem „Gusen II”. W grudniu 1944 r. w pobliskiej miejscowości Lungitz powstał trzeci podobóz, który nazwano „Gusen III”. Do wyzwolenia obozu, utworzono ponad 40 filii podległych KL Mauthausen, które rozsiane były po całym terenie Austrii.
W obozach tych więźniowie pracowali niewolniczo na rzecz niemieckiego przemysłu. Początkowo wykorzystywano ich głównie do prac w kamieniłomach, a w drugiej połowie wojny zaczęto kierować przede wszystkim do pracy w przemyśle zbrojeniowym. W końcu 1943 r. tysiące więźniów zostało rozmieszczonych przy budowie podziemnych sztolni, do których przenoszono zakłady produkcyjne, aby chronić je przed nalotami alianckimi. Beneficjentami pracy niewolniczej więźniów było, poza znajdującymi się w ich pobliżu i należącymi do SS kamieniołomami (Deutsche Erd- und Steinwerke, DEST), szereg niemieckich i austriackich przedsiębiorstw, takich jak np. Steyr-Daimler-Puch, Messerschmitt GmbH, Bayer, Steyr, Eisenwerke Oberdonau, Österreichische Sauerwerks.
We wrześniu 1944 r. w KL Mauthausen utworzono podobóz kobiecy, do którego w następnych miesiącach przeniesiono w sumie kilka tysięcy więźniarek z innych obozów koncentracyjnych, w tym głównie z Ravensbrück, Auschwitz, Bergen-Belsen, Buchenwald i Gross-Rosen.
W styczniu 1945 r., Mauthausen stał się centrum ewakuacji więźniów z innych likwidowanych obozów koncentracyjnych. W ciągu następnych kilku miesięcy trafiło tam w ramach „marszów śmierci” ok. 35 tys. więźniów głównie z obozów Auschwitz, Gross-Rosen, Sachsenhausen, Ravensbrück i Mittelbau-Dora. Przepełnienie obozu macierzystego i jego filii w połączeniu z coraz większym brakiem żywności spowodowało drastyczne pogorszenie się warunków życia więźniów, czego rezultatem były masowe zgony. Wg danych obozowych w samym tylko kwietniu 1945 r. odnotowano ponad 11 000 przypadków.
Szacuje się, że przez obóz macierzysty KL Gusen i jego filie w okresie 1938-1945 r. przeszło ok. 190 000 więźniów-mężczyzn pochodzących z ponad 30 krajów, z czego zmarło co najmniej 90 000. Pośród jego ofiar znalazło się także kilka tysięcy kobiet, młodocianych i dzieci. KL Mauthausen był jedynym z najgorszych obozów koncentracyjnym znajdujących się na terytorium Rzeszy. W nomenklaturze SS otrzymał on kategorię III, która oznaczała, że jego głównym celem było wyniszczenie więźniów przez pracę.
Powstanie obozu
KL Gusen został utworzony w grudniu 1939 r. na terenie miejscowości Gusen, znajdującej się w odległości 4,5 km na zachód od Mauthausen. Podobnie jak obóz główny, został zbudowany w pobliżu wielkich kamieniołomów, dla których więźniowie stanowili zaplecze niewolniczej siły roboczej. Kamieniołomy te (Gusen i Kastenhofen), znane z pięknego granitu stanowiły źródło wysokich dochodów dla SS, w którego posiadaniu one się znajdowały.
Początkowo, pracujący w tamtejszych kamieniołomach więźniowie (ok. 400 więźniów austriackich i niemieckich) zmuszani byli do codziennego marszu z/do obozu macierzystego. Z czasem jednak, dla zoptymalizowania czasu pracy, zarząd KL Mauthausen zdecydował o wybudowaniu w Gusen baraków mieszkalnych dla więźniów i kwater SS. Prace budowlane rozpoczęto wiosną 1940 r. i zakończono je w maju tego samego roku. Budowniczymi obozu byli więźniowie austriaccy i polscy, których przeniesiono z Mauthausen.
Na wiosnę 1940 r. zaczęto do niego zsyłać Polaków, aresztowanych w specjalnych akcjach policyjnych, przeprowadzonych przez Niemców na terenie okupowanej Polski. Deportacje te miały związek z decyzją władz SS o przeznaczeniu KL Mauthausen-Gusen na miejsce wyniszczenia polskiej inteligencji, która jako kierownicza warstwa społeczeństwa polskiego miała zostać unicestwiona. Pierwszy transport 1082 Polaków - więźniów KL Dachau - przybył do Gusen już w dniu jego oficjalnego otwarcia, tj. 25 maja 1940 r. W ciągu kilku następnych miesięcy deportowano tam kolejne 4000 przedstawicieli polskiej inteligencji. Oprócz Polaków w obozie w tym czasie przebywało także kilkuset więźniów austriackich.
Wygląd obozu
Teren obozu był nierówno ukształtowany, dlatego baraki więźniarskie, kwatery SS i hale produkcyjne znajdowały się na różnych poziomach, częściowo wspartych murowanymi zaporami, chroniącymi je przed osunięciem się ziemi.
Początkowo więźniarska część obozu składała się z 34 drewnianych baraków, spośród których 24 przeznaczone były na pomieszczenia mieszkalne dla ponad 7000 więźniów. W pozostałych barakach znajdowały się magazyny, kuchnie, koszary dla kompanii wartowniczych, hale kamieniarskie, warsztaty pomocnicze i szpital. W 1941 r. na miejscu trzech baraków drewnianych zbudowano dwa duże, dwupiętrowe ceglane budynki, w których wiosną 1943 r. zakwaterowano więźniów, będących wykwalifikowanymi pracownikami fabryk zbrojeniowych Steyr-Daimler-Puch i Messerschmitta. Na przełomie 1943/1944 dobudowano kolejne cztery baraki na placu apelowym. Na terenie obozu znajdowało się także uruchomione w styczniu 1941 r. stacjonarne krematorium, w którym spalano zwłoki więźniów.
Więźniarska część obozu była szczelnie oddzielona od świata zewnętrznego. Najpierw otoczono ją drewnianym płotem z drutu kolczastego, którym płynął prąd wysokiego napięcia. Potem dobudowano trzymetrowy mur z granitu pochodzącego z okolicznych kamieniołomów. Zwieńczenie muru stanowiły wieże strażnicze, na których zainstalowano strzelnice z karabinami maszynowymi, reflektory i urządzenia alarmowe.
Budynki administracji obozowej, koszary SS i hale produkcyjne zlokalizowane były poza obrębem murów. Do tej części obozu prowadziła droga przez dużą bramę znajdującą się pośrodku budynku zwanego Jourhaus. W budynku tym swoją siedzibę miał komendant obozu, a w jego piwnicy było obozowe więzienie, tzw. bunkier, w którym torturowano i mordowano więźniów. W tej części obozu zlokalizowane zostały także budynki przeznaczone dla załogi SS, takie jak np. łaźnia, kuchnia i kasyno.
Kategorie więźniów
W Gusen przetrzymywani byli głównie więźniowie polityczni, którzy w 1945 r. stanowili 65-70% ogółu osadzonych w obozie. Wśród nich najwięcej było skazanych na tzw. areszt ochronny (Schutzhaft), który stosowano wobec osób podejrzanych o wrogi stosunek do Rzeszy Niemieckiej. W grupie więźniów politycznych najliczniej reprezentowani byli: Polacy, Jugosłowianie, Francuzi, Belgowie, Włosi. Liczną grupę stanowili także hiszpańscy i sowieccy jeńcy wojenni oraz polscy i węgierscy Żydzi. Pod koniec wojny co czwarty więzień Gusen należał do kategorii „robotników cywilnych", którymi byli głównie obywatele radzieccy, przebywający w Rzeszy na robotach przymusowych. W Gusen znajdowało się także ok. 7000 więźniów, którzy byli tam przetrzymywani „ochronnie” (Sicherungsverwarte). Więźniowie ci zsyłani byli do obozów na podstawie wyroków wydanych przez sądy niemieckie. Pośród nich znajdowali się zarówno Niemcy, jak i obywatele krajów okupowanych, głównie Polski i Związku Radzieckiego.
Grupy narodowe więźniów
Całkowita liczba więźniów, którzy zostali deportowani do Gusen w okresie jego funkcjonowania (1939-1945) wynosiła ponad 70 000. Szacuje się, że ponad połowa z nich tam zmarła lub została zamordowana. Według kategorii stosowanych przez Niemców więźniowie ci reprezentowali ok. 30 różnych narodowości, pośród których najliczniejsze grupy stanowili: Polacy, obywatele radzieccy różnych narodowości, Żydzi, Hiszpanie, Niemcy i Austriacy, obywatele Jugosławii, Włosi i Francuzi.
Polacy
Polacy byli najliczniejszą grupą narodową więźniów KL Mauthausen-Gusen. Ich duża liczba związana była z przeznaczeniem obozu na miejsce wyniszczenia inteligencji polskiej w ramach prowadzonej przez Niemców akcji „Intelligenzaktion”. W związku z tym SS-mani nadzorujący budowę obozu w Gusen nazywali go obozem zagłady dla polskiej inteligencji („Vernichtungslager fur die polnische Intelligenz”). Aresztowania Polaków na okupowanych ziemiach polskich obejmowały głównie nauczycieli, księży katolickich, przedstawicieli ziemiaństwa, wolnych zawodów, działaczy społecznych i politycznych, instruktorów harcerskich oraz emerytowanych wojskowych, których podejrzewano o działalność antyniemiecką. Polacy aresztowani na przełomie 1939/1940 r. trafili do Gusen poprzez inne obozy koncentracyjne, takie jak: Buchenwald, Dachau czy Sachsenhausen.
Pierwsi polscy więźniowie przybyli do Gusen z Buchenwaldu już w marcu 1940 r. Wraz z więźniami austriackimi i niemieckimi z Mauthausen pracowali oni przy budowie obozu. Natomiast pierwszy duży, liczący ponad tysiąc osób, transport więźniów polskich miał miejsce w dniu otwarcia obozu, tj. 25 maja 1940 r. W sumie w ciągu pierwszych trzech miesięcy funkcjonowania obozu trafiło do niego z Dachau i Sachsenhausen ok. 7500 polskich więźniów. Od początku 1943 r. do Gusen zaczęto przewozić Polaków bezpośrednio z więzień znajdujących się na terenie okupowanej Polski. W 1944 r. do Gusen skierowana została także duża grupa powstańców warszawskich. Polacy w pierwszym roku funkcjonowania obozu stanowili ponad 90% ogółu więźniów. I chociaż w latach następnych, w wyniku napływu więźniów innych narodowości, odsetek ten znacznie spadł, to jednak przez cały czas byli najliczniejszą grupa narodową. Dlatego obóz ten potocznie określany był „polskim obozem”. Przyjmuje się, że w sumie do Gusen deportowanych zostało co najmniej 25 000 Polaków (istnieją duże rozbieżności w danych liczbowych; przywoływane w materiałach statystyki pochodzą z Miejsca Pamięci Mauthausen). Straty więźniów polskich przebywających w Gusen szacuje się na co najmniej 13 000, część z nich została zamordowana w ośrodku eutanazji w Hartheim.
Obywatele sowieccy
Pod koniec 1941 r. do Gusen zaczęły przybywać transporty sowieckich jeńców wojennych, których liczbę szacuje się na ok. 4400. Zostali oni osadzeni w obozie jenieckim Waffen-SS, który znajdował się w wydzielonej części obozu. Jeńcy sowieccy w ciągu dwóch lat zostali zdziesiątkowani na skutek ciężkiej pracy, głodu i brutalnego traktowania. Poza więźniami sowieckimi do Gusen deportowano także ok. 9000 sowieckich cywilów, których zmuszano do pracy w kamieniołomach i przemyśle zbrojeniowym. Szacuje się, że co najmniej 2700 z nich zmarło.
Żydzi
Pojedynczy Żydzi przybywali do Gusen od początku 1940 r. w transportach polskich więźniów politycznych. Natomiast pierwsze duże transporty liczące ok. 2000 Żydów miały miejsce latem 1944 r. Wtedy do Gusen przybyli więźniowie z obozów w Płaszowie, Auschwitz i Flossenbürgu. Deportowani z Auschwitz Żydzi pochodzili głównie z Węgier. Po przybyciu do Gusen zostali skierowani do budowy tuneli w St. Georgen. W sierpniu i wrześniu 1944 r. przybyły do Gusen kolejne transporty węgierskich Żydów. Więźniowie żydowscy stanowili także duży odsetek wśród ewakuowanych z Auschwitz na początku 1945 r. Szanse na ich przeżycie w obozie były bardzo małe. Szacuje się, że liczba deportowanych do Gusen z różnych krajów Żydów wynosiła ok. 10 000 osób. Prawie połowa z nich zmarła lub zostałazamordowana w obozie.
Hiszpanie
Kolejną dużą grupą więźniów deportowanych do Gusen byli republikanie hiszpańscy. W 1941 r. zostali oni przewiezieni z okupowanej przez Niemcy Francji, gdzie od zakończenia wojny domowej byli internowani. W ciągu roku do obozu trafiło 4000 więźniów hiszpańskich, co stanowiło prawie połowę wszystkich nowoprzybyłych w tym czasie więźniów. W sumie do Gusen deportowano ponad 5000 Hiszpanów, z czego ponad 4000 zamordowano.
Niemcy i Austriacy
Austriacy i Niemcy byli w Gusen od początku jego istnienia. Wśród nich znajdowali się tzw. aspołeczni, homoseksualiści i Świadkowie Jehowy. Większość z nich stanowili jednak kryminaliści, przekazywani do obozu koncentracyjnego z więzień na czas odbywania kary za różne przestępstwa. Duże grupy więźniów niemieckich różnych kategorii zaczęły być kierowane do Gusen od końca 1942 r. Ich całkowitą liczbę szacuje się na ponad 5000 osób. I chociaż ogólnie więźniowie ci - z racji swojego pochodzenia - mieli większą szansę na przeżycie, to szacuje się, że obóz przeżyło zaledwie ok. 1200.
Jugosłowianie
Od 1942 r. do Gusen deportowano także więźniów jugosłowiańskich (głównie Słoweńców i Serbów). Ich liczbę określa się na ok. 3200 więźniów, z których co najmniej 1300 zmarło. Największe transporty miały miejsce na przełomie 1942/1943. Wtedy też ok. 900 deportowanych z terenów okupowanych przez Włochów Słoweńców zostało zwolnionych z obozu. Wyzwolenia obozu doczekało 854 Jugosłowian.
Włosi
Jesienią 1943 r. po zajęciu Włoch przez wojska niemieckie i ustanowieniu faszystowskiego państwa wasalnego rozpoczęły się masowe represje, których ofiarą padali Żydzi i przeciwnicy polityczni. W rezultacie wielu z nich trafiło do niemieckich obozów koncentracyjnych. Podobny los spotkał internowanych żołnierzy włoskich, których skierowano do pracy przymusowej na terenie Niemiec. Masowe deportacje obywateli włoskich do Gusen rozpoczęły się w lutym 1944 r. W połowie roku mniejsze grupy włoskich więźniów przybyły do Gusen także z innych obozów koncentracyjnych, które znajdowały się na terenie Rzeszy. Sytuacja więźniów włoskich w obozie była trudna, ponieważ przez SS uważani byli oni za „zdrajców”, a przez niektórych więźniów za „faszystów”. Szacuje się, że spośród ponad 3000 włoskich więźniów zmarło co najmniej 1700.
Francuzi
Pojedynczy więźniowie francuscy trafili do Gusen już wiosną 1942 r. Natomiast pierwszy duży transport miały miejsce w marcu 1943 r. Kolejne grupy Francuzów przybyły w pierwszej połowie 1944 r. W sumie do Gusen deportowano około 3000 obywateli francuskich, z czego co najmniej 1000 zmarło. Większość Francuzów deportowanych do tego obozu trafiło z powodów politycznych, głównie w ramach akcji „Noc i mgła”, która wymierzona była w rozwijający się ruch oporu na zachodzie Europy. Niemcy, poprzez deportacje działaczy ruchu oporu do obozów koncentracyjnych, chcieli sterroryzować społeczeństwo francuskie. W kwietniu 1945 r. w wyniku inicjatywy Międzynarodowego Czerwonego Krzyża ponad 500 Francuzów zwolniono z Gusen. W ramach akcji „Noc i mgła” do Gusen deportowano także grupy działaczy ruchu oporu z Belgii i Holandii.
Warunki egzystencji
Początkowo warunki egzystencji więźniów w obozie Gusen były trudne, ponieważ w chwili jego otwarcia tylko część baraków gotowa była na ich przyjęcie. Nie były one wyposażone nawet w prycze, dlatego więźniowie zmuszeni byli spać pokotem na słomie. Baraki były wyposażone w prymitywne urządzenia sanitarne, a krany z bieżącą wodą znajdowały się na uliczkach międzyblokowych. Z czasem sytuacja mieszkaniowa i sanitarna się polepszyła, jednak zaczęły doskwierać braki żywnościowe. Wyżywienie redukowano stopniowo. Teoretycznie miało ono wynosić ok. 1275 - 1750 kalorii dziennie, co nie stanowiło nawet połowy koniecznego pensum dla regeneracji sił robotnika. W rzeczywistości jednak więźniowie otrzymywali znacznie mniej żywności, ponieważ przydziały produktów spożywczych były rozkradane przez funkcjonariuszy SS i więźniów funkcyjnych na wszystkich etapach zaopatrzenia. Więźniów przed głodem w niewielkim stopniu ratowały paczki żywnościowe, które od 1943 r. mogli otrzymywać od rodzin. Paczki te jednak dozwolone były tylko dla wybranych grup więźniów.
Głód, terror i ciężka praca w kamieniołomach oraz zakładach zbrojeniowych powodowały szybkie wyczerpanie sił więźniów. Na skutek ogólnego osłabienia coraz częściej dochodziło do wypadków przy pracy, kończących się często okaleczeniami, które były coraz trudniejsze do wyleczenia. Dodatkowo srogi klimat sprzyjał zapadaniu więźniów na różne choroby. Niezdolnych do pracy i chorych więźniów traktowano jako bezużytecznych i masowo likwidowano. Trwałe niedożywienie w zestawieniu z ciężką pracą fizyczną i brakiem właściwej opieki medycznej, zwłaszcza w ostatnich miesiącach wojny, stały się główną przyczyną ich śmierci.
Zarząd i nadzór obozowy
Pierwszym komendantem obozu był Karl Chmielewski, który na początku 1940 r. został przeniesiony z Sachsenhausen do Mauthausen, gdzie otrzymał zadanie nadzorowania budowy obozu koncentracyjnego w Gusen. Chmielewski znany był z okrucieństwa wobec więźniów, dlatego otrzymał przydomek „diabła z Gusen”. Nie tylko nakazywał ich zabijanie i torturowanie, ale także osobiście uczestniczył w egzekucjach. Był pomysłodawcą osławionych „Totbadeaktionen”, które polegały na masowym mordowaniu więźniów poprzez „śmiertelne kąpiele”. Szczególnie znęcał się nad więźniami polskimi i hiszpańskimi. Pod koniec 1942 r. został przeniesiony do innego obozu i niedługo potem oskarżony o malwersacje i grabież mienia na dużą skalę. W związku z tym latem 1944 r. sąd SS skazał go na 15 lat więzienia. Drugim komendantem obozu w Gusen zasłał Fritz Seidler, który sparował tę funkcję od października 1942 r. do końca istnienia obozu. Także i on słynął w obozie z okrutnego traktowania więźniów. Brał aktywny udział w mordowaniu więźniów i skazywał ich na brutalne kary. Odpowiadał m.in. za gazowanie chorych więźniów w Gusen I i masakry więźniów w Gusen II, które miały miejsce w kwietniu 1945 r.
Początkowo nadzór obozowy w Gusen był prowadzony wyłącznie przez członków SS, później z uwagi na ulokowaną tam produkcję zbrojeniową zajmowali się nim także żołnierze Wehrmachtu. W okresie funkcjonowania obozu liczebność załogi wahała się od 600 do 3000 funkcjonariuszy. Członkowie kompanii wartowniczych nie mieli wstępu do obozu, a kontakt z więźniami utrzymywali za pośrednictwem więźniów funkcyjnych, którymi byli głównie Niemcy i Austriacy. Z racji swojego pochodzenia i kryminalnej przeszłości w hierarchii obozowej Gusen więźniowie ci zajmowali stanowiska blokowych i kierowników komand roboczych (Kapo i Oberkapo).
W Gusen praktykowało kilkunastu lekarzy SS, którzy jednak zamiast zajmować się leczeniem więźniów wykorzystywali ich do testowania leków lub prowadzenia próbnych operacji chirurgicznych. Obozowi lekarze SS odpowiedzialni byli za selekcję chorych więźniów, mordowanie ich za pomocą zastrzyków z fenolu i kierowanie do uśmiercania w komorach gazowych Hartheim. Ostatnim lekarzem obozu SS w Gusen był Helmuth Vetter. W Gusen kontynuował on rozpoczęte w KL Auschwitz testy różnych leków na więźniach. W szpitalu obozowym Gusen na tzw. oddziale patologicznym znajdowała się kolekcja anatomiczna, prezentująca fragmenty spreparowanych ciał więźniów, które zostały uznane przez lekarzy SS za osobliwe. Pozyskane od zamordowanych więźniów próbki były przekazywane do Akademii Medycznej SS w Grazu i na inne uniwersytety niemieckie, gdzie wykorzystywano je do celów pseudonaukowych.
Wyniszczenie przez pracę
Zgodnie z założeniami niemieckich władz wyniszczenie więźniów w obozie miało być realizowane przez pracę, która początkowo koncentrowała się wokół kamieniołomów Gusen. Więźniowie pracowali także w pobliskich kamieniołomach Kastenhofen i Westerplatte. Wydobyty tam granit obrabiany był przez więźniów w halach kamieniarskich, a następnie transportowany do innych miast niemieckich, gdzie wykorzystywano go do wznoszenia wielkich budowli państwowych, m.in. Stadionu Rzeszy Niemieckiej w Norymberdze. Kostkę granitową stosowano do budowy dróg, a odpadki przerabiano na kruszywo. Warunki pracy w kamieniołomach były bardzo ciężkie. Więźniów zmuszano do pracy nawet po 13 godzin dziennie. Wysoki wskaźnik wypadków przy pracy powodował dużą śmiertelność więźniów. Ofiary pracy w kamieniołomach szacuje się na ponad 3000.
Z biegiem czasu stopniowo zmniejszano liczbę więźniów zatrudnionych w kamieniołomach, przenosząc ich do pracy w zakładach zbrojeniowych. Na początku 1943 r. dwie duże firmy zbrojeniowe Steyr-Daimler-Puch i Messerschmitt przeniosły część swojej produkcji do Gusen. W rezultacie tysiące więźniów zmuszonych zostało pracować przy produkcji broni i części do samolotów myśliwskich. W następnych miesiącach produkcja zakładów zbrojeniowych w Gusen była systematycznie powiększana. Na przełomie 1944/1945 r. w zakładach zbrojeniowych Steyra i Messerschmitta pracowało już ponad połowa więźniów. Z uwagi na nasilające się naloty alianckie na zakłady zbrojeniowe w Niemczech władze hitlerowskie postanowiły wybudować we wzgórzach okalających Gusen olbrzymie sztolnie i przenieść do nich produkcję.
W 1944 r. podobne sztolnie zaczęto budować także w okolicach pobliskiego Sankt Georgen, dokąd dowożono więźniów specjalnie wybudowaną linią kolejową. W rezultacie do końca wojny więźniowie wydrążyli w Gusen i Sankt Georgen kilka sztolni i kilkanaście kilometrów tuneli, które zostały zagospodarowane przez zakłady zbrojeniowe. Prace budowlane w sztolniach powodowały liczne wypadki i doprowadziły do śmierci znacznej liczby pracujących tam więźniów.
Rosnące zapotrzebowanie firm zbrojeniowych na niewolniczą pracę więźniów spowodowały konieczność rozbudowy obozu. Dlatego w marcu 1944 r. w otwarto Gusen II, a pod koniec roku w pobliskim Lungitz założono Gusen III. Rozbudowany w ten sposób obóz KL Mauthausen-Gusen stał się największym obozem koncentracyjnym w Austrii, zatrudniającym największą liczbę więźniów, pracujących przy produkcji sprzętu wojennego.
Eksterminacja więźniów
Masowa eksterminacja więźniów w KL Mauthausen-Gusen realizowana była przez cały okres funkcjonowania obozu. Miała ona jednak różną intensywność, która zależała od wielu czynników, w tym głównie kategorii więźniów, zapotrzebowania na niewolniczą pracę w przemyśle zbrojeniowym i oczywiście postępów wojny.
Do 1942 r. więźniów Gusen mordowano głównie z przyczyn politycznych i rasistowskich. Początkowo najmniejsze szanse na przeżycie mieli przedstawiciele polskiej inteligencji i republikańscy Hiszpanie, a od 1941 r. jeńcy sowieccy i więźniowie żydowscy.
Na przełomie 1941/1942 r. masowo likwidowano chorych i niezdolnych do pracy więźniów w ramach akcji tzw. „zimnych kąpieli". Polegała ona na zapędzaniu więźniów do łaźni, gdzie traktowano ich lodowatą wodą pod ciśnieniem. Po ok. pół godziny „śmiertelnej kąpieli” więźniowie tracili siły i mdleli. Ci, którym udało się przeżyć, wkrótce umierali na zapalenie płuc. Dokładna liczba ofiar tej niecodziennej formy masowego mordu nie jest znana. Szacuje się jednak, że mogła ona wynieść od 700 do 2000 więźniów. W podobny sposób pozbywano się chorych w Gusen II, gdzie zimą 1945 r. tysiące nagich więźniów zmuszano do stania na mrozie podczas śnieżycy.
W Gusen nie było stacjonarnej komory gazowej, ale cyklonu B najprawdopodobniej użyto kilkakrotnie w barakach szpitalnych. Od 1941 r. chorzy więźniowe Gusen, w ramach akcji pod kryptonimem „Aktion 14f13”, byli mordowani przy pomocy gazu trującego w pobliskim ośrodku eutanazji na zamku Hartheim. Gazowanie więźniów w Hartheim trwało z przerwami do 1944 r. Szacuje się, że zamordowano tam ok. 2000 osób. Pod koniec 1942 r. do uśmiercania chorych i niezdolnych do pracy więźniów używano także specjalnego samochodu. Ofiarą tych praktyk padło około 1200 więźniów.
W ostatnich tygodniach przed końcem wojny w Gusen II funkcyjni obozowi zabijali pałką lub topili w beczkach z wodą wyselekcjonowanych na likwidację więźniów.
Realizowane w Gusen planowe wyniszczenie przez pracę zostało zatem wsparte zbrodniczą działalnością członków komendantury obozu i więźniów funkcyjnych, którzy organizowali te brutalne formy eksterminacji więźniów.
Opór cywilny i samopomoc więźniarska
Regulamin obozowy w Gusen był bardzo surowy. W latach 1940-1942 więźniom zabraniano na przykład wstępu do innych bloków. Codziennie kontrolowano utrzymywanie czystości w barakach mieszkalnych, sprawdzano stan ubrania i obuwia. Najmniejsze zaniedbania w tym względzie były karane przez blokowych ćwiczeniami gimnastycznymi lub stójką. Surowe kary groziły więźniom, podejmującym próby ucieczki. W przypadkach naruszenia regulaminu obozowego bardzo często stosowana była zasada odpowiedzialności zbiorowej.
Reżim obozowy zelżał z początkiem 1943 r. po uruchomieniem produkcji zbrojeniowej przez zakłady Steyra i Messerschmitta. Ponieważ firmy te domagały się od władz obozowych dostarczania robotników wydajnie pracujących, zmniejszono stosowanie kar i ograniczono samowolę więźniów funkcyjnych. W przerwach od pracy zezwalano więźniom na wychodzenie z baraków i odwiedzanie znajomych. Nadzór nad więźniami w obozie osłabł i niektórym grupom pozwolono na otrzymywanie paczek żywnościowych.
Zelżenie reżimu obozowego wpłynęło korzystnie na wzrost aktywności społecznej więźniów. Zwiększeniu uległy także możliwości samoobrony przed wyniszczeniem i terrorem. Początkowo sposobem na przetrwanie w obozie było unikanie konfliktów z funkcyjnymi, oszczędzanie sił w pracy i racjonalne wykorzystanie odpoczynku. Z czasem zaczęto także tworzyć różne grupy samopomocowe, które zajmowały się np. dożywianiem więźniów. W tym celu przemycano żywność z kuchni obozowej i magazynów, dzielono się żywnością pochodzącą z paczek od rodziny. Było to niezmiernie ważne, ponieważ Gusen było jedynym obozem koncentracyjnym w Rzeszy, do którego Międzynarodowy Czerwony Krzyż nie mógł wysyłać paczek żywnościowych.
Dla zachowania pełni sił fizycznych i zdrowia starano się uniknąć obrażeń podczas pracy. Natomiast w celu podniesienia morale więźniów organizowano pogadanki i dyskusje, wieczory literackie i muzyczne, rozgrywki szachowe i mecze piłkarskie. Prowadzono także nauczanie i wykonywano różne praktyki religijne. Największą aktywność społeczną i kulturalną wykazywali się w Gusen więźniowie polscy.
Wyzwolenie obozu
W nocy z 2 na 3 maja 1945 r. większość personelu SS opuściła obóz, w tym także jego komendant Fritz Seidler, który w obawie przed schwytaniem przez aliantów popełnił samobójstwo, wcześniej zabijając swoją żonę i dzieci. Nadzór nad obozem przejęła wówczas wiedeńska policja przeciwpożarowa, co najprawdopodobniej uchroniło więźniów przed planowaną ich likwidacją.
5 maja 1945 r. do obozu wkroczyły wojska amerykańskie, które zastały tam ok. 21 000 wycieńczonych i schorowanych więźniów, głównie obywateli polskich i sowieckich. Zaraz po wyzwoleniu doszło w obozie do aktów samosądu na więźniach funkcyjnych, spośród których wielu zostało zabitych przez rozwścieczony tłum więźniów. Po kilku dniach Amerykanie ustanowili komendanturę wojskową obozu i w dawnych koszarach SS zorganizowali szpital polowy, w którym więźniowie stopniowo wracali do zdrowia. Pomimo zorganizowanej opieki lekarskiej śmiertelność w obozie utrzymywała się wciąż na wysokim poziomie. Pod koniec sierpnia, po opuszczeniu obozu przez większość więźniów, został on ostatecznie zlikwidowany. Część więźniów polskich, z uwagi niepewną sytuację polityczną, zwlekała jednak z powrotem do kraju. Dlatego masowa repatriacja byłych więźniów Gusen zakończyła się dopiero w 1946 r.
Po wyzwoleniu alianci często zmuszali miejscową ludność do prac porządkowych na terenie Gusen i opieki nad ocalałymi więźniami. Działania te były częścią prowadzonej przez nich polityki reedukacji Austriaków. Zaraz po wyzwoleniu obozu Amerykanie zainicjowali też kampanię informacyjną o zbrodniach popełnionych w Mauthausen-Gusen, która była skierowana do światowej opinii publicznej oraz do obywateli Austrii i Niemiec. Zbierano dowody zbrodni i publikowano je w środkach masowego przekazu. Istotny wkład w tę kampanię miał specjalny oddział armii amerykańskiej o nazwie Signal Corps, który wykonał szereg zdjęć obozu w Gusen bezpośrednio po jego wyzwoleniu.
Z uwagi na ogrom popełnionych w Gusen zbrodni sprawą pierwszorzędnej wagi stało się ściganie sprawców i postawieni ich przed alianckimi trybunałami wojskowymi. W celu zebrania materiału dowodowego Amerykanie powołali specjalną komisję pod przewodnictwem mjr. Eugene'a S. Cohena. Jej raport został wykorzystany potem jako dowód podczas głównego Procesu Norymberskiego, a także posłużył jako podstawa oskarżenia w pierwszym procesie załogi Mauthausen, który odbył się wiosną 1946 r. przed amerykańskim trybunałem wojskowym w Dachau. Na ławie oskarżonych zasiadło wtedy 61 osób, w tym wielu strażników z Gusen. Po kilku dniach procesu wszyscy oskarżeni zostali uznani za winnych zbrodni wojennych i w przytłaczającej większości skazani na karę śmierci.
Upamiętnienie
Niedługo po wyzwoleniu materialne pozostałości obozu Gusen zaczęły szybko znikać. Amerykanie zezwolili lokalnym władzom na sprzedaż pozostawionego materiału budowlanego. Materiał ten został częściowo także rozgrabiony przez miejscową ludność, która wykorzystała drewno i skały z obozu jako materiał budowlany.
Potem teren byłego obozu i wydrążone przez więźniów sztolnie znalazły się pod zarządem okupacyjnych władz sowieckich, które zarekwirowały pozostawione tam maszyny, wysadziły podziemne tunele i przejęły na własny użytek kamieniołomy.
Po wycofaniu się wojsk radzieckich w 1955 r. teren byłego obozu został podzielony na małe działki, na których postanowiono wybudować osiedle mieszkaniowe. Piec krematorium miał zostać rozebrany, a pamiątkowa tablica i kamień pamiątkowy, odsłonięte przez polskich i francuskich więźniów, miały zostać przeniesione do Mauthausen. Pod koniec 1960 r. byli więźniowie włoscy rozpoczęli jednak negocjacje w sprawie zakupu miejsca na terenie byłego obozu, gdzie znajdowały się pozostałości krematorium. W 1961 r. udało im się zakupić tę działkę i podarować ją gminie, a w zamian za to uzyskać pozwolenie na wzniesienie tam pomnika.
W roku 2001 z inicjatywy władz austriackich i polskich powstał wspólny komitet upamiętnienia KL Gusen. W efekcie wspólnych działań w 2004 r. udało się otworzyć Centrum Informacyjne KZ Gusen. Obecnie większość terenów po byłym obozie znajduje się w rękach prywatnych. Na miejscu dawnych baraków stoją domy jednorodzinne, a brama wejściowa (Jourhaus) została zamieniona na prywatną willę
Po interwencji rządu polskiego, który przywiązuje dużą wagę do upamiętnienia tego szczególnego miejsca, władze austriackie zdecydowały się na objęcie zabezpieczeniem konserwatorskim obszaru byłego placu apelowego. Kwestia sposobu i formy upamiętnienia tego terenu pozostaje nadal otwarta.
KALENDARIUM WYDARZEŃ
13 LUTEGO 1940
29 KWIETNIA 1938
8 SIERPNIA 1938
1 PAŹDZIERNIKA 1939
Rozpoczęcie przygotowań do budowy filii obozu KL Mauthausen w oddalonym o 4,5 km Gusen.
SS zakłada w Berlinie firmę „Deutsche Erd- und Steinwerke GmbH, DEST” (Niemieckie Zakłady Ziemne i Kamieniarskie).
Powstanie obozu koncentracyjnego w Mauthausen w pobliżu największego austriackiego kamieniołomu granitu Wiener Graben.
W miejscowości Sankt Georgen powstaje centrum administracyjne DEST („Granitwerke Mauthausen”), któremu podlegają kamieniołomy znajdujące się w rejonie Gusen i Mauthausen.
25 MAJA 1940
4 MARCA 1940
1 STYCZNIA 1941
Oficjalne otwarcie obozu koncentracyjnego w Gusen, który otrzymuje niezależny od KL Mauthausen system numeracji dla więźniów oraz niezależny rejestr zgonów. W tym dniu grupa 1 082 więźniów polskich przybywa do obozu z KL Dachau. W ciągu kilku następnych miesięcy deportowano tam kolejne 4 000 przedstawicieli polskiej inteligencji.
KL Mauthausen-Gusen ogłoszony zostaje obozem kategorii III, która oznaczała, że jego głównym celem jest wyniszczenie więźniów przez pracę.
SS-Hauptsturmführer Karl Chmielewski zostaje przeniesiony z KL Sachsenhausen do Sankt Georgen w celu nadzorowania budowy obozu koncentracyjnego w Gusen.
29 STYCZNIA 1941
LUTY 1941
CZERWIEC 1941
14 SIERPNIA 1941
Uruchomienie krematorium w KL Gusen.
Uruchomienie łaźni dla więźniów w celu poprawy panujących w obozie katastrofalnych warunków sanitarnych.
Pierwsi więźniowie KL Gusen zostali zamordowaniu w komorach gazowych w ośrodku eutanazji na zamku w Hartheim.
Pierwszy transport 1 769 hiszpańskich republikanów przybywa do KL Gusen. W ciągu roku do obozu trafiło ok. 4 000 Hiszpanów.
KONIEC 1941
JESIEŃ 1941
24 PAŹDZIERNIKA 1941
W części KL Gusen zostaje utworzony obóz jeniecki, w którym w latach 1941-1943 przebywało ok. 4000 sowieckich jeńców wojennych.
KL Gusen osiąga planowaną liczbę
8 500 więźniów i tym samym przewyższa liczebnie obóz macierzysty. Początek „kąpieli śmierci”, których celem było mordowanie więźniów.
W obozie wybucha epidemia tyfusu, której ofiarą padły setki więźniów i strażników. Do końca 1942 r. z powodu różnych chorób zmarło w KL Gusen ponad 6 000 więźniów.
Początek działalności mobilnej komory gazowej, w której mordowano więźniów na trasie pomiędzy KL Gusen i KL Mauthausen.
16 GRUDNIA 1943
9 MARCA 1944
30 KWIETNIA 1943
DEST podpisuje umowę o współpracy z firmą zbrojeniową Steyr-Daimler-Puch AG.
DEST podpisuje umowę o współpracy z Messerschmitt GmbH, produkującą samoloty myśliwskie.
W pobliżu KL Gusen I na terenie magazynów SS zostaje otwarty KL Gusen II, prowizoryczny obóz pracy Waffen SS. W obozie tym, w prymitywnych warunkach przetrzymywano 12 000 do 17 000 więźniów (głównie żydowskich), którzy pracowali przy budowie podziemnych sztolni i przy zainstalowanej tam linii montażowej myśliwców odrzutowych Messerschmitt Me-262.
WRZESIEŃ 1944
16 GRUDNIA 1944
LUTY 1945
Do KL Gusen przybywa z KL Auschwitz transport 420 żydowskich dzieci, które w dniu przyjazdu zostają zabite zastrzykami z fenolu.
W obliczu zbliżającego się frontu produkcja niemieckich zakładów zbrojeniowych z Radomia i Warszawy zostaje przeniesiona na teren KL Gusen.
W okolicznym Lungitz na terenie dawnej cegielni zostaje otwarty KL Gusen III, którego więźniowie (ok. 300) pracowali przy budowie dużej piekarni dla więźniów oraz w magazynie części zamiennych do samolotów produkowanych przez firmę Messerschmitt GmbH.
14 KWIETNIA 1945
1 MARCA 1945
WIOSNA 1945
21 KWIETNIA 1945
Rozpoczyna się repatriacja z KL Gusen więźniów pochodzących z Francji, Belgii i Holandii.
890 chorych i niezdolnych do pracy więźniów KL Gusen I zostaje zagazowanych w baraku nr 31 na terenie obozu.
Tysiące żydowskich więźniów z KL Auschwitz-Birkenau zostaje ewakuowanych do KL Gusen II.
1 047 chorych i niezdolnych do pracy więźniów KL Gusen zostaje wysłanych na śmierć do „Obozu sanitarnego” na obrzeżach pobliskiego KL Mauthausen.
22 KWIETNIA 1945
27 KWIETNIA 1945
KONIEC KWIETNIA
W KL Gusen II 600 chorych i niezdolnych do pracy więźniów z powodu braku cyklonu B zostaje zakatowanych na śmierć.
Większość załogi SS opuszcza kompleks KL Mauthausen-Gusen. W celu zapewnienia porządku w obozie na jego teren zostaje skierowana wiedeńska straż pożarna.
Do KL Gusen przybywają więźniowie ewakuowani ze znajdujących się na terenie wschodniej Austrii podobozów KL Mauthausen.
16 MAJA 1945
5 MAJA 1945
4 MAJA 1945
Stan liczebny obozów Gusen I, II i III wynosi 21 207 więźniów.
W celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych wojska amerykańskie decydują się na spalenie KL Gusen II.
Oddziały armii amerykańskiej wyzwalają obozy koncentracyjne w Mauthausen i Gusen. Na terenie obozu dochodzi do samosądów na więźniach funkcyjnych.
5 STYCZNIA 1947
MARZEC 1961
13 MAJA 1946
Międzynarodowy Komitet byłych więźniów KL Mauthausen (IMC) podczas swojego posiedzenia w Budapeszcie podejmuje decyzję o budowie pomnika w Gusen.
Zakłady kamieniarskie DEST w Gusen zostają przejęte przez sowiecką administrację gospodarczą dla okupowanej Austrii i przemianowane na „Sowjetstaatliche Granitwerke Gusen”.
58 byłych członków SS i pracowników DEST zostało skazanych na śmierć przez amerykański trybunał wojskowy w Dachau podczas tzw. pierwszego procesu załogi Mauthausen.
8 MAJA 2004
8 MAJA 1965
7 MAJA 2000
Otwarcie pomnika na terenie byłego obozu koncentracyjnego KL Gusen III w Lungitz.
W części dawnego obozu, wokół pozostałości po krematorium, zostaje stworzone Miejsce Pamięci KL Gusen i wybudowany pomnik.
Otwarcie nowego Centrum Informacyjnego KZ Gusen, które powstało z inicjatywy utworzonego w 2001 r. polsko-austriackiego Komitetu Upamiętnienia KL Gusen.
POWSTANIE I ROZWÓJ OBOZU
Nazwę Gusen nadano obozowi od eksploatowanego od dawna kamieniołomu Gusen.
Tak samo nazywała się również pobliska wioska i rzeczka, lewobrzeżny dopływ Dunaju.
Droga wiodąca do kamieniołomu Gusen. Po lewej stronie widoczny barak biurowy zarządu kamieniołomu (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie – Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Widok obozu KL Mauthausen-Gusen po wyzwoleniu, 1945 r.. W tle widoczny kamieniołom Gusen (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Eugene S. Cohen, Domena Publiczna)
1. Jakie znaczenie dla powstania obozu w Gusen miała jego lokalizacja
w pobliżu kamieniołomu?
W marcu 1940 roku przeniesiono mnie do Mauthausen dla budowy obozu w Gusen. Należało przyspieszyć tempo […], bo na miesiąc kwiecień [1940] wyznaczona została tzw. AKTION GEGEN DIE POLNISCHE INTELLIGENZ*. […] Bijąc nas, zapowiadali nam esesmani, że budujemy obóz dla naszych parszywych braci z Polski, którzy dziś jeszcze spokojnie spędzają święta wielkanocne, nie przeczuwając, co ich czeka.
1. Kiedy powstał obóz w Gusen i w jakim celu go założono?
Zdjęcie propagandowe przedstawiające aresztowanie Polaków. Napis w języku niemieckim głosi: „Schwytani na gorącym uczynku cywile Polacy, którzy z ukrycia strzelali do niemieckich zołnierzy“ (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Lista transportowa z nazwiskami więźniów, którzy 8 marca 1940 r. zostali przeniesieni z KL Buchenwald do obozu w Gusen
Ze zbiorów Instytutu Pamięci Narodowej
1. Rozwiń znajdujące się na liście niemieckie skróty i powiedz,
jakie dane personalne więźniów zawiera lista?
2. Kim byli i skąd pochodzili więźniowie przeniesieni do Gusen z obozu w Buchenwaldzie?
3. Zidentyfikuj polskich więźniów i scharakteryzuj ich pod względem wieku, miejsca urodzenia i zawodu, jaki wykonywali.
Pojęcie polskiej inteligencji obejmuje przede wszystkim polskich księży, nauczycieli […], lekarzy, dentystów, weterynarzy, oficerów, wyższych urzędników, wielkich kupców, wielkich właścicieli ziemskich, pisarzy, redaktorów, jak również wszystkie osoby, które otrzymały wyższe lub średnie wykształcenie.
1. Kogo i dlaczego naziści zaliczali do kategorii polskiej inteligencji?
Budowa murów zaporowych, niwelujących różnice terenu obozu i chroniących go przed osunięciem się ziemi, 1940 (ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 192-151 / CC-BY-SA 3.0)
Przyprowadzono nas do obozu koncentracyjnego Gusen, choć w zasadzie tego obozu jeszcze wówczas
nie było. Były tylko druty kolczaste pod prądem i pierwsze osiem baraków. Reszta terenu to było bagno, grzęzawisko.
Podobóz KL Mauthausen-Gusen. Więźniowie układają kostkę na placu apelowym
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 192-295 / CC-BY-SA 3.0)
To chyba najgorsze, gdy trafia się do takiego obozu koncentracyjnego w budowie. Zebrano nas na placu apelowym. Widzieliśmy tylko kilka baraków, a wokoło pełno materiałów budowlanych: deski, cegły. Plac apelowy nie był jeszcze utwardzony, leżał na nim piasek. Nasz blok to był drewniany baraczek, w którym deski przybijano tak, że przez nie prześwitywało. Zastanawialiśmy się, co będzie, gdy nadejdzie zima. W środku było pusto, na podłodze leżały sienniki.
Plac apelowy w budowie. Na drugim planie widoczne drewniane konstrukcje baraków
i wieża strażnicza, 1940 (ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 192-291 / CC-BY-SA 3.0)
Przyszliśmy i patrzymy dookoła: brud, wszystko czarne, obdarci ludzie, wszędzie wszy. […] to było prawdziwe piekło.
1. Jak wyglądała sytuacja w obozie w czasie jego budowy?
2. Wyjaśnij słowa Janusza Gajewskiego, który stwierdził, że to chyba najgorsze,
gdy trafia się do obozu koncentracyjnego w budowie.
1. Zlokalizuj na planie część więźniarską obozu Gusen wraz z jego głównymi budynkami.
2. Pokaż, gdzie mieszkali członkowie załogi SS i znajdowały się warsztaty przemysłowe.
Widok na obóz Gusen od strony zewnętrznej. Na pierwszym planie mur i druty kolczaste. Za nim plac apelowy i rzędy barków więźniarskich (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Jalmer Lake)
Widok wnętrza obozu Gusen, w stronę kamieniołomu. Plac apelowy; w głębi kuchnia obozowa; linia ogrodzenia z murem okalającym obóz, którego zwieńczenie stanowiły wieże strażnicze. Poza murem obozowym znajdowała się część zamieszkana przez załogę SS i warsztaty parcy więźniów (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
„Jourhaus” – budynek z główną bramą wejściową do obozu – siedziba komendantury. W piwnicy budynku było obozowe więzienie, tzw. bunkier (ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 192-172 / CC-BY-SA 3.0)
Jako więzień wielu obozów mogę powiedzieć, że Gusen był najgorszy. To nie znaczy, że warunki w innych nie były straszne, ale w porównaniu z Gusen tamte obozy były rajem. Jako dowód można podać, że Gusen był najmniej znanym obozem – i to nie dlatego, że był mniejszy, ale dlatego, że tak niewielu spośród dziesiątków tysięcy jego więźniów przeżyło i opowiedziało historię swego koszmaru.
1. Dlaczego rabin Yechezel Harfenes twierdził, że obóz Gusen był nieznany?
2. Jak rozumiesz jego stwierdzenie, że inne obozy w porównaniu z Gusen były rajem?
Kiedy obóz [Mauthausen] był przepełniony, a przybywali nowi więźniowie – trzeba było opróżnić miejsce. Jak to robili? Wybierali transport do wysłania do Gusen. Gusen to była rzeźnia. Tam się szło, żeby umrzeć.
Więźniowie KL Mauthausen po przybyciu do obozu (ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Ustawiono nas na placu apelowym i przyszedł Rapportführer […], gruby oficer, w asyście wielu esesmanów, wszyscy z pistoletami maszynowymi. […] „Wy paskudne psy, ten obóz to jest wasza ostatnia stacja. Das ist ein Vernichtungslager Gusen*”. Wskazał ręką na dym, który wydobywał się z krematorium: „To jest wasze wyjście na wolność”.
Wyskoczył jeden z czerwonym winklem. Pytam, kim jest. Czech. Mówi: Kto tu trafił, już nie wyjdzie.
Wyskoczył jeden z czerwonym winklem. Pytam, kim jest. Czech. Mówi: Kto tu trafił, już Gusen należał do najcięższej, to znaczy trzeciej kategorii obozów koncentracyjnych. Więzień był tu pozbawiony wszystkich rzeczy osobistych, nawet chusteczki czy szmatki do nosa, miał tylko numer przyczepiony na drucie do lewej ręki.nie wyjdzie.
1. Dlaczego obóz Gusen miał taką złą reputację wśród więźniów?
2. Czy termin „obóz zagłady” właściwie oddaje charakter KL Gusen?
Zacząłem opowiadać o obozie mojemu ojcu […] on wreszcie powiedział: „Zbyszek, co ty gadasz. Przecież jakby było tak, jak mówisz, to nikt z was by nie przeżył, a wyście przeżyli”. Dla mnie to był wstrząs.
Ojciec nie zaprzeczył, ale myślał, że koloryzuję”.
Ocalali więźniowie Gusen pośród pozostawionych w obozie przez SS-manów zwłok, maj 1945
(ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Joseph Gottlieb)
Wóz wypełniony zwłokami zmarłych więźniów obozu w Gusen po wyzwoleniu, maj 1945 (United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Eugene S. Cohen)
Po wyzwoleniu żołnierze amerykańscy znaleźli na terenie obozu Gusen zwłoki więźniów, które leżały w brudnych łóżkach, wysypiskach śmieci, ulicach, wozach, magazynach oraz w chłodniach, gdzie oczekiwały na kremację, maj 1945 (ze zbiorów National Archives and Records Administration, College Park, Domena Publiczna)
Więźniowie KL Gusen po wyzwoleniu (ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Prawdopodobnie więźniowe KL Gusen po wyzwoleniu (ze zbiorów National Archives and Records Administration, College Park, Domena Publiczna)
Ocaleni więźniowie i amerykańscy żołnierze na głównej ulicy KL Gusen. W tle wieża strażnicza (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of John William Schafer)
Czterech mężczyzn pozujących do zdjęcia przed tablicą z napisem "Cmentarz obozu Gusen". Po wyzwoleniu zmarło kilkuset więźniów, których pochowano na założonym w pobliżu cmentarzu (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Cmentarz znajdujący się na terenie obozu Gusen po wyzwoleniu, maj 1945 (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Ronald Macklin)
1. Co na ich podstawie można powiedzieć na temat charakteru obozu?
2. Dlaczego ojcu Zbigniewa Wroniszewskiego trudno było uwierzyć w to, co syn mówił na temat obozu Gusen?
Tabela ilustrująca oznaczenia więźniów stosowane wniemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych (International Tracing Service, Bad Arolsen, Internationaler Suchdienst; https://www.mauthausen-memorial.org/en/History/The-Mauthausen-Concentration-Camp-19381945/Groups-of-Prisoners)
1. Jakie grupy i podgrupy więźniów zostały wyróżnione w tabeli?
2. Na czym polegał system klasyfikacji i oznakowania więźniów?
3. Czemu miała służyć tak rozbudowana ich klasyfikacja?
Wyskoczył jeden z czerwonym winklem. Pytam, kim jest. Czech. Mówi: Kto tu trafił, już nie wyjdzie.
Rysunki Maksymiliana Chmielewskiego przedstawiające więźniów KL Gusen (Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, Warszawa 2009)
1. Jak rozumiesz słowa Tadeusza Jarzęckiego, że w obozie był numerem,
który jednocześnie był także jego nazwiskiem?
Akta obozowe polskiego więźnia politycznego nr 382, Jerzego Kaźmierkiewicza (Wikimedia Commons, Domena Publiczna, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Kazimierkiewicz_georg_1_hpk.jpg)
1. O jakie informacje pytano więźnia podczas rejestracji?
2. Odczytaj jak najwięcej zapisanych na karcie informacji i na tej podstawie dokonaj charakterystyki personalnej więźnia.
Byli też więźniowie z Grecji, Rumunii, Włoch, Francji, Bułgarii i jeszcze innych krajów. […] Była to istna wieża Babel ludów Europy.
Z Jugosłowianami, Czechami, Ruskimi, to się człowiek po polsku dogadał, a z Włochami, Francuzami, Hiszpanami – nie pamiętam jak, ale tak jakoś na migi. Jak interesy mieliśmy załatwić między sobą, to zawsze się dogadaliśmy, chociaż nie znaliśmy w ogóle ich języka.
Sowieccy jeńcy wojenni w KL Mauthausen-Gusen
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 192-205 / CC-BY-SA 3.0)
1. W jaki sposób więźniowie różnych narodowości rozwiązywali
problemy komunikacji w obozie?
Lista transportowa pierwszych więźniów, którzy przybyli do Gusen w dn. 25 maja 1940
(ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen, https://www.mauthausen-memorial.org/en/Gusen/The-Concentration-Camp-Gusen/Prisoners/German-and-Austrian-Prisoners)
1. Jakie informacje dotyczące więźniów znajdują się na liście?
2. Rozwiń skróty stosowane na oznaczenie poszczególnych kategorii więźniów.
3. Z jakich krajów pochodzili więźniowie i w jakim wieku trafili do Gusen?
1. Dlaczego mógł powstać ten pamiętnik?
2. Co więźniowie chcieli wyrazić za pomocą zawartych w nim wpisów?
3. Na podstawie znajdujących się w nim tekstów i rysunków spróbuj odgadnąć,
z jakich krajów pochodzili więźniowie.
EGZYSTENCJA W OBOZIE
Z czasem przybywało baraków, zaczęto je oprawiać, uszczelniać, zrobiono w środku szafki. Zbudowano też piętrowe, poczwórne prycze. Był piec, ale stał u blokowego i tylko u niego było cieplutko, a u nas hulał wiatr. Mówili, że potrzebne jest świeże powietrze, więc kazano nam otwierać okna na noc. Dobrze, gdy była jesień, ale jak zaczęła się zima, śnieg, mrozy, to powietrze było świeże do tego stopnia, że pewnej nocy mój najbliższy sąsiad zamarzł. Obudziliśmy się rano i znaleźliśmy go sztywnego.
Drewnienie baraki z ulicą obozową pośrodku, w których mieszkali więźniowie KL Mauthausen
(ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Na terenie obozu znajdowały się tylko dwa murowane budynki mieszkalne przeznaczone dla więźniów będących wykwalifikowanymi pracownikami fabryk zbrojeniowych Steyr-Daimler-Puch i Messerschmitta (ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 192-175 / CC-BY-SA 3.0)
1. Jakie warunki mieszkaniowe panowały w barakach drewnianych,
a jakie w murowanych?
Ranne dzwonienie zrywało z prycz niewyspanych, umęczonych więźniów, przy czym towarzyszyły wrzaski i bicie.
...obwieszczający, ”jak głosiła wypisana na nim dewiza, początek wszystkich poczynań: Ob Tag, ob Nacht – Stets mit Bedacht – Der Glocke Ruf erklingt – Ein Zeichen – Deine Pflicht beginnt… Czy w dzień, czy w nocy – stale z rozwagą – rozbrzmiewa głos dzwonu – Znak – Twój obowiązek się rozpoczyna…”
[Jerzy Osuchowski]
Przy pierwszym dzwonku natychmiast wstać […] otworzyć dolne okna. Leżący na górnych łóżkach ścielą natychmiast swoje łóżka, leżący na dolnych łóżkach myją się najpierw, a potem ścielą swoje łóżka. Wejście do umywalni z obnażoną górną częścią ciała.
W umywalni stał bydlak, który tłumaczył tym, którzy przyszli w koszulach, że tego robić nie wolno.
Mnie też kiedyś to tłumaczył – i od tamtego dnia żyję ze złamanym nosem, bo dostałem w mordę, a jak upadłem, to dostałem na dokładkę kilka razy butem w twarz.
Wnętrze umywalni obozowej (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie – Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
W obozie nie wolno było się zamyślić, bo człowiek ginął; trzeba było ciągle uważać, mieć oczy z przodu i z tyłu głowy.
Wyobraźcie sobie ludzi, którzy po 15 albo 16 godzinach pracy bici są pałkami, otoczeni przez bandytów; ich ciała pokryte robactwem, czyrakami i ranami, które nie chcą się goić; w brudnych łachach, w nieustannym smrodzie z krematorium – wtedy zrozumiecie, co to znaczy spędzić jeden dzień w obozie Gusen.
Dziedziniec baraku szpitalnego (nr 39) w obozie Gusen (ze zbiorów
Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie – Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Wieczorem […] ustawialiśmy się w czterech szeregach, sztubowi rozkładali materace. W środku były zbutwiałe wióry. Na komendę: raz-dwa-trzy, leżeć! – musieliśmy się położyć tak, jak staliśmy. Na czterech mężczyzn dawali jeden na wpół spleśniały koc. […] Po obu stronach wyjmowali okna […] Zima była surowa […] śnieg padał prosto na leżących.
Wnętrze baraku mieszkalnego w KL Gusen (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie –Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
[…] leżałem na łóżku i patrzyłem przez okno. Księżyc ładnie świecił. Nawet wstałem, żeby podejść do okna. Popatrzyłem na księżyc, potem na wieżę, na której stał żołnierz. Nastrój taki… Miałem nawet ochotę wyjść. Wtem, w świetle księżyca, zobaczyłem masę trupów. Szybko wróciłem do łóżka.
1. Jak wyglądał dzień więźnia KL Gusen? Przedstaw go w formie karty z pamiętnika,
w której znajdą się nie tylko opisane wydarzenia, ale również komentarze i odczucia więźniów.
Grupa więźniów KL Gusen siedzących na schodach przed barakiem po wyzwoleniu obozu w maju 1945 (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Lois Mullins)
1. W jakiej kondycji fizycznej i psychicznej byli więźniowie?
Wszystkie sprawy, które mogą skrócić czas pracy – posiłki, apele i inne – należy ograniczyć do nie dającego się już bardziej ścieśnić minimum.
Drewniany barak, w którym mieściła się kuchnia obozowa w KL Gusen. Kuchnia ta nie była w stanie zapewnić pożywienia dla wszystkich więźniów, których liczba systematycznie wzrastała (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
[…] dorwałem się do surowej kapusty. Niemcy mnie kopali, ale myślałem, że jak zjem tę kapustę, nawet jeśli mnie skopią, to będę żył. Głód zmusza człowieka do stawiania wszystkiego na jedną kartę: albo się uda – albo nie.
Wielu więźniów miało przytroczoną z tyłu, sznurkiem do spodni, puszkę. Podczas prac ziemnych zbierali dżdżownice albo chrząszcze, cokolwiek im się trafiło, a potem to zjadali.
12 godzin w hali 12. Obiad, Gusen 1944
(akwarela Franciszeka Znamirowskiego, ze zbiorów Staatliche Bibliothek Regensburg, 999 Gr/4Rat.civ.388, S.3.)
[…] Niemcom przyszło do głowy, aby w czasie alarmu wypędzić nas na łąkę koło obozu. Siedzieliśmy w trawie, był kwiecień, wszystko zaczęło kwitnąć. Jak więźniowie odeszli, to zostało gołe pole z trawy. Zjedli ją… Ja też jadłem. Nauczyłem się nawet rozróżniać, która trawa jest słodka, a która piecze – każda z nich miała swój smaczek.
Głód w KL Gusen
(kadr z filmu pt. W czeluściach Gusen; rysunek Zbigniewa Filarskiego, ze zbiorów Archiwum Muzeum Stutthof w Sztutowie)
Norma to był jeden chleb na sześciu i miska zupy na obiad. Zupy?! Więcej wody niż jakiegoś zielska. Rosjanie rwali jeszcze trawę i kroili w sieczkę, kości, obojętnie ludzkie, nie ludzkie, tłukli na mączkę, dosypywali i mieli gęstszą zupę.
1. Dlaczego Niemcy postanowili więźniom ograniczyć do minimum czas na spożywanie posiłków?
2. W jaki sposób więźniowie próbowali sobie radzić z głodem i nieustannymi brakami w pożywieniu?
1. Jakie kategorie więźniów zostały przedstawione na rysunku?
2. Do jakiej kategorii należą więźniowie stojący w kolejce, a do jakiej więzień wydający zupę?
3. Co rysunek ten mówi nam na temat systemu dystrybucji jedzenia w obozie i dostępu do niego różnych kategorii więźniów?
[…] ogólne wychudzenie szczególnie było widoczne na ramionach i goleniach – wąskie kości zaznaczały się ostro pod skórą; czaszka wydawała się jakby skurczona lub wydłużona do tyłu; u bardzo wielu głodujących puchlina wodna zmieniała wygląd twarzy, tworząc obwisy skóry pod oczami i pod szczękami; skóra na twarzy, rękach i ramionach nabierała zabarwienia ziemistosinego, oczodoły powiększały się, oczy jakby wpadały w głąb czaszki, wzrok stawał się zmętniały i bez wyrazu.
Byłem głodny. Gdybym mógł się dorwać do ciała ludzkiego… Podchodziłem nieraz pod krematorium,
ale nie było możliwości.
1. W jaki sposób głód wpływał na organizm i psychikę więźniów?
2. Jak zmieniał się wygląd zewnętrzny głodującego więźnia?
Trzeba było zawsze rano zwlec się z pryczy, choćby na czworakach. Coś takiego w człowieku się odzywało: musisz, musisz przeżyć…
Toczyła się wewnętrzna walka o przetrwanie. Pamiętam, jak leżałem na bloku ze złamaną nogą, miałem bardzo wysoką temperaturę i myślałem, że to już chyba koniec. Koledzy przyszli odwiedzić mnie wieczorem, stoją nade mną i słyszę, jak rozmawiają: „Wacek się kończy”. A ja na to się dźwignąłem: Gówno się kończę!
1. Skąd więźniowie brali siłę do codziennej walki o przetrwanie?
1. Dlaczego jedni więźniowie mają różową cerę, a inni żółtą?
2. Dlaczego postaci za oknem nie zostały w ogóle pokolorowane?
3. Co rysunek ten mówi nam na temat szans na przeżycie chorych więźniów?
Marzyłem, żeby wojna się skończyła i żebym mógł się zobaczyć z rodziną i chociaż raz zjeść kolację. Nic więcej nie było mi potrzebne.
Marzenie o sytej Wielkanocy, Gusen 1944 (akwarela Franciszka Znamirowskiego, ze zbiorów Staatliche Bibliothek Regensburg,
999 Gr/4Rat. civ. 388, S.3.)
1. Co on przedstawia? Kim są poszczególne postaci i co robią?
2. W jakim celu powstał rysunek oraz jakie było jego przesłanie?
Przez bramę obozową wracali więźniowie w wyrównanych piątkach, setka ze setką, wszyscy ze zdjętymi czapkami i każdy z kamieniem na ramieniu, bo trzeba było […] do obozu zabrać potrzebny do budowy materiał. Każde komando pracy zamykał korowód trupów lub na wpół zmarłych, niesionych przez innych. Wychudzone, pokryte ranami i zabłoconymi lagrowymi szmatami ciała ciągniono często po błocie, bo i koledzy nie zawsze mieli dość siły do ich niesienia.
Chory więzień wleczony przez współwięźnia do szpitala obozowego, 1945 (rys. Aldo Capri, ze zbiorów Musei di Palazzo dei Pio: Museo Monumento al Deportato)
1. W jaki sposób widok zmarłych kolegów oddziaływał na więźniów?
2. Jak oceniasz postawę więźniów, którzy w sytuacji zagrożenia własnego życia pomagali wycieńczonym i chorym?
Meldunek dzienny, który usłyszeliśmy, brzmiał: Stan obozu 8251, w szpitalu 425, zmarło 152. Ha! Ha! Ha! Das ist zu wenig! To za mało! – zaśmiał się komendant Chmielewski.
1. W jaki sposób władze obozowe chciały złamać wolę walki więźniów o przetrwanie?
Każdego dnia było nas coraz mniej […]
Patrzę, a tu nie ma tego, nie ma tego, nie ma tego…
Gdy liczą cię przy apelu wieczorem, myślisz o tych, którzy odeszli…
Portret umierającego więźnia, Jerzego Gromkowskiego, lekarza z Warszawy
(rys. węglem, autor nieznany; wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
1. Jaki wpływ na wolę przetrwania mogło mieć myślenie o zmarłych kolegach?
Dwaj wspierający się więźniowie
(rys. Aldo Capri, ze zbiorów Musei di Palazzo dei Pio: Museo Monumento al Deportato)
Rysunek satyryczny przedstawiający więźniów KL Gusen podczas przerwy w pracy. Napis głosi: „10 minut odpoczynku, gdy nie ma majstra…, Gusen 1944” (akwarela Franciszka Znamirowskiego, ze zbiorów Staatliche Bibliothek Regensburg, 999 Gr/4Rat. civ. 388, S. 3.)
Wymiana handlowa pomiędzy więźniami KL Gusen
(rys. Bernard Aldebert, ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Kartka okolicznościowa „Droga do wolności…” (akwarela Franciszka Znamirowskiego, ze zbiorów Muzeum Regionalnego im. Seweryna Udzieli w Starym Sączu/Towarzystwa Miłośników Starego Sącza)
1. Jakie sposoby na przetrwanie więźniów zostały przedstawione na rysunkach?
2. Który z nich uważasz za najważniejszy? Uzasadnij swoją odpowiedź.
Można było uprawiać sabotaż, ale tylko z najwyższą ostrożnością […] Niektórych za to złapano, zostali powieszeni – obcinali izolację z kabli w budowanych samolotach, żeby doszło groźnego spięcia. Ale najlepszą metodą oporu było zachować swą godność, pozostać sobą, przetrzymać kolejny dzień – z opanowaniem, siłą, nadzieją.
1. Jaki charakter miał ruch oporu w KL Gusen i z czego wynikały jego ograniczenia?
Był wśród więźniów jeden ksiądz, u którego Niemiec znalazł różaniec. Skatował go bardzo i kazał mu zjeść ten różaniec po jednym paciorku. I ksiądz zjadł. Niedługo potem duchowny zmarł i wtedy narodziła się myśl, żeby odmawiać różaniec. Umówiliśmy się, że o pewnej godzinie, po apelu, wszyscy będą odmawiać jakąś cząstkę różańca. Powstał też pomysł, żeby zrobić prawdziwy różaniec. Przygotowano już kostki z granitu, w których miały być wywiercone otworki. Żeby się Niemcy nie zorientowali, kostki różańca przypominały kości do gry.
Granitowe kostki, z których został wykonany różaniec z Gusen
(ze zbiorów Archiwum Muzeum Stutthof w Sztutowie)
Rozważania Drogi Krzyżowej napisane przez Mieczysława Cieniaka, więźnia KL Gusen, 14 lutego 1945 r. (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Wigilia, której nigdy nie zapomnę. Przedstawiciele różnych narodowości zebrali się po kryjomu na jednym z bloków […] Przygotowaliśmy różne kolędy, na stole leżał kawałek czarnego chleba. I zaczęło się. Najpierw STILLE NACHT, HEILIGE NACHT. Potem BOG PRIEDWIECZNYJ NARODIŁSIA. Koledzy zrobili chórek i zaczęli śpiewać BÓG SIĘ RODZI, MOC TRUCHLEJE... Zaczęliśmy się dzielić chlebem.
Święty Mikołaj z Gusen
(ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie – Archiwum Stanisława Dobosiewicza
1. Dlaczego w obozie zabronione były praktyki religijne?
2. Jakie znaczenie dla więźniów miała możliwość praktykowania religii i obchodzenia świąt?
Sztuka i kultura w Gusen współistniała obok zbrodni i rozwijała się wbrew logice; […] ratowała więźniów przed zupełnym zezwierzęceniem […]
W pamięci i na skrawkach papieru, narażając się na rewizję i niechybną śmierć, przechowali więźniowie udolne i nieudolne […] wiersze obozowe…
„Życzenia świąteczne z obozu Gusen, 1945 r.” - kartka okolicznościowa (akwarela Franciszka Znamirowskiego, ze zbiorów Muzeum Regionalnego im. Seweryna Udzieli w Starym Sączu/Towarzystwa Miłośników Starego Sącza)
We śnie…, Gusen-1944 (akwarela Franciszka Znamirowskiego, ze zbiorów Muzeum Regionalnego im. Seweryna Udzieli w Starym Sączu/Towarzystwa Miłośników Starego Sącza)
„Więźniowie w płomieniach”, 1944
(rys. Zbigniewa Filarskiego, ze zbiorów Archiwum Muzeum Stutthof w Sztutowie)
Czy wyrzuci…?
(akwarela Franciszka Znamirowskiego, Staatliche Bibliothek Regensburg, 999 Gr/4Rat. civ. 388, S. 3.)
Słowa obozowego tanga Janeczka wykonanego przez więźnia KL Gusen, 1939/1940
(ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
1. Jakie były motywy sztuki obozowej i z czego one wynikały?
WYNISZCZENIE PRZEZ PRACĘ
Czy inne narody żyją w dobrobycie, czy zdychają z głodu, interesuje mnie tylko o tyle, o ile potrzebujemy ich jako niewolników.
Himmler sam podniósł 45-kilogramowy kamień, położył go na barki więźnia i nakazał w ten sposób szybko wykańczać ludzi.
Heinrich Himmler podczas inspekcji KL Mauthausen w 1941
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 192-250 / CC-BY-SA 3.0)
Wysocy rangą oficerowie SS podczas inspekcji KL Mauthausen w 1941. Himmler - w środku
(ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 183-45534-0005 / CC-BY-SA 3.0)
1. Jakie były plany Himmlera odnośnie podbitych narodów?
SS jednocześnie realizowało dwa zadania: eksterminację i eksploatację. Za pracę więźnia pobierało zapłatę, z której część potrącało na koszty utrzymania więźnia, a część przywłaszczało sobie […] Obóz koncentracyjny był wielkim przedsiębiorstwem dochodowym, opartym na niewolniczej pracy […]
Praca więźniów KL Mauthausen w kamieniołomach, 1944-1945 (rys. Ludwik Smrokowski, ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Więźniowie hiszpańscy KL Mauthausen wykonujący prace ziemne, 1942 (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives and Records Administration, College Park)
Przy założeniu, że przeciętna długość życia więźnia wynosiła 9 miesięcy, a dzienna zapłata za wynajem 6 RM [REICHSMAREK] i po potrąceniu kosztów wyżywienia (60 fenigów) i amortyzacji kosztów ubrania (10 fenigów) oraz kosztów spopielania w krematorium (2 RM), ustala się, że czysty dochód z pracy więźnia to 1431 RM, do czego należy doliczyć 200 RM za pozostałe po zmarłych złoto dentystyczne, ubranie, rzeczy wartościowe i pieniądze. Razem 1631 RM za każdego więźnia.
Więźniowie KL Mauthausen pracujący w kamieniołomie Wiener Graben, 1942
(ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen, Domena Publiczna)
Więźniowie KL Mauthausen na tzw. schodach śmierci (Todesstiege), które prowadziły do obozu macierzystego z kamieniołomu Wiener Graben. Często dochodziło na schodach do upadków więźniów, którzy pod ciężarem kamieni staczali się w dół pociągając za sobą innych więźniów. Stąd schody te stały się koszmarem obozu Mauthausen (ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 183-45534-0005 / CC-BY-SA 3.0)
1. W jaki sposób SS czerpało korzyści z niewolniczej pracy więźniów?
Mieliśmy wyładowywać z wagonów worki z cementem […] Jeden worek ważył 50 kilogramów. Komando składało się z sześciu, siedmiu Żydów i mnie. […] Nie byli w stanie nawet podnieść worka do góry […] Zaczęła się straszliwa masakra… Przerażająca… Nie do wyobrażenia… Jeden był chirurgiem, drugi profesorem historii, jeszcze inny malarzem…
Widok obozu Gusen po wyzwoleniu. Po prawej stronie widoczny kamieniołom, w którym pracowali więźniowie
(United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives and Records Administration, College Park)
Młyn do mielenia kamieni zwany Schottersilo, w którym więźniowie pracowali bez masek ochronnych. Osiadający w drogach oddechowych bardzo ostry pył kwarcowy powodował najpierw krwotoki, a następnie śmierć więźnia […]
Widok obozu Gusen po wyzwoleniu. Po prawej stronie widoczny kamieniołom, w którym pracowali więźniowie
(United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives and Records Administration, College Park)
1. Kim z zawodu byli więźniowie zmuszaniu do ciężkiej pracy fizycznej?
2. Jak miało to wpływ na możliwości przeżycia?
Piątkami wychodziliśmy przez bramę obozową. Potem ustawiano nas jeden za drugim i kapowie zaczynali wrzeszczeć […] Im Laufschritt! – biegiem marsz! […] Kapowie, rośli i mocni, biegli z jednej i drugiej strony i poganiali więźniów, bijąc kijami po plechach i głowach. W końcu dobiegaliśmy na górę do kamieniołomu.
Droga prowadząca z KL Gusen do pobliskiego kamieniołomu Kastenhofen(ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie – Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Drogę z kamieniem przebywaliśmy szybkim krokiem, a drogę powrotną – bez kamienia – biegiem. W tym dniu trasę z kamieniołomu do obozu przeszedłem lub przebiegłem około szesnastu razy.
Praca więźniów KL Gusen II w kamieniołomie. Rysunek francuskiego więźnia Bernarda Aldeberta, bez daty [1945/46] (ze zbiorów
KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Schody śmierci w Gusen liczące ok. 200 stopni, po których więźniowie wspinali się do pracy w kamieniołomie
(fot. powojenna, ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Bierzemy te kamienie i ojciec mówi: „Ty weź jak najmniejszy, bo nie dasz rady, a ja wezmę większy i będę tak szedł, żeby cię zasłaniać.
Esesman zatrzymał jednego Żyda, kazał mu wystąpić i krzyczy: Ty głupi psie, przeklęty Żydzie, dlaczego masz taki mały kamień?
Po strudzonych twarzach strugami lał się pot, a płuca ze świstem chwytały pełne pyłu powietrze. Bolały mnie nabiegłe krwią siniaki na barkach, na rękach piekły otarcia i pęcherze powstałe przy noszeniu kamieni. Czułem, że za chwilę upadnę.
Nosiciele kamieni. Akwarela Maksymiliana Chmielwskiego, 1939-1945 (wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
Praca więźniów w kamieniołomie, akwarela Adama Grochowskiego, Bohrer (wiertacz kamieni), Gusen 1944, ze zbiorów Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu
Więźniowie KL Gusen II podczas przerwy w pracy w kamieniołomie. Rysunek francuskiego więźnia Bernarda Aldeberta, bez daty [1945/46] (ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Biegłem za starszym mężczyzną, który potykał się i padał […] kapo kopnięciem nogi zrzucił go z nasypu w dół. Pomyślałem: Piekło!
Znęcanie się nad pracującymi w kamieniołomie więźniami. Rysunek Adama Grochowskiego, Więźniowie pchający wózek z kamieniami (wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
Niektórzy mieli [..] zupełnie zmasakrowane głowy i twarze. […] nie mogących iść o własnych siłach ciągnięto po schodach w dół, trzymając za nogi, pozwalając […] głowie roztrzaskiwać się o kamienne schody.
Powrót komanda z pracy, 1939-1945 (rys. Adam Grochowski, wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
1. Jakie wyglądał dzień pracy więźnia w kamieniołomach? Opisz go
w formie karty z pamiętnika.
2. Co dla więźniów pracujących w kamieniołomach mogło być najcięższe do zniesienia?
3. W jaki sposób więźniowie radzili sobie w trudnych sytuacjach? Czy mogli liczyć na jakąś pomoc?
4. Dlaczego SS-mani i więźniowie funkcyjni znęcali się nad pracującymi w kamieniołomach więźniami?
W okresie bitwy pod Stalingradem przyjechał do Gusen Albert Speer, minister uzbrojenia, który zdziwił się, że tak marnotrawi się siłę roboczą w obozie. I zdecydował, że obóz będzie przekształcony w wielki zakład zbrojeniowy. Wkrótce […] zaczęto drążenie w skale […] wielkich sztolni. Zainstalowano tam filie zakładów Steyra, wielkiej fabryki austriackiej, w których wyrabiano części do karabinów maszynowych […], a także części do różnych pojazdów wojennych. […] potem zaczęto wiercić nowe sztolnie, a w nich umieszczono zakłady Messerchmitta, które produkowały kadłuby do samolotów.
Widok z kamieniołomu „Kastenhofen” na baraki zakładów zbrojeniowych Steyr-Daimler-Puch AG, które znajdowały się na terenie KL Gusen (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Kadłuby samolotów odrzutowych Me 262, które były produkowane przez więźniów KL Gusen dla fabryki Messerschmitt GmbH. Przy produkcji używano szkodliwych środków chemicznych, farb, gazów i kwasów, prowadzących często do zatrucia i śmierci więźniów (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie – Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Krucyfiks !!! Akwarela przedstawiająca więźniów czyszczących kadłuby samolotów odrzutowych Me 262 przed ich pomalowaniem. Autorem jest były więzień KL Gusen Feliks Julian Znamirowski, który ją namalował dla obermeistra Karola Seidera (na rysunku po prawej stronie). Seider uchodził za człowieka wyrozumiałego dla więźniów, który czasem klął „Krucyfiks !!!”. (akwarela Franciszka Znamirowski, ze zbiorów Staatliche Bibliothek Regensburg, 999 Gr/4Rat. civ. 388, S. 3.)
1. Co były powodem przekształcenia KL Gusen w wielki zakład zbrojeniowy?
2. Jakie fabryki zbrojeniowe przeniosły tam swoją produkcję?
[…] przeniesiono mnie do obozu Gusen II, oddalonego od obozu Gusen I o kilkaset metrów. O Gusen II słyszeliśmy same straszne rzeczy. Nie wiedzieliśmy jednak, że więzień był w stanie przeżyć tam trzy-cztery miesiące. Pracować musieliśmy w sąsiedniej miejscowości St. Georgen, gdzie znajdowały się wielkie, podziemne zakłady produkujące Messerchmitty 262. Warunki higieniczne w Gusen II były fatalne. W całym obozie była jedna latryna i jedna umywalnia na 12 tysięcy więźniów.
[…] nie było tam żadnej łaźni, gdzie można by się wykąpać, tylko koryto z zimną wodą. Nie było wymiany bielizny, jak się założyło pasiaki, to zdejmowali je człowiekowi, jak już nie żył.
Zdarzały się wypadki, że więźniowie pracujący przy rozbudowie korytarzy i fabryki byli zasypywani przez kamienie i piasek […] Więźniów tych spod gruzów w ogóle nie wydobywano.
Obóz Gusen II. Tory do sztolni Bergkristall
(ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
„Gusen II: tunel”
Rysunek francuskiego więźnia Bernarda Aldeberta, przedstawiający więźniów przy budowie podziemnego tunelu, bez daty [1945/46] (ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
1. W jakich warunkach mieszkali więźniowie KL Gusen II?
2. Dlaczego Niemcy zdecydowali się przenieść produkcję zbrojeniową do podziemnych tuneli i sztolni?
3. Na jakie niebezpieczeństwa narażeni byli więźniowie pracujący w fabrykach zbrojeniowych i przy drążeniu podziemnych tuneli?
EKSTERMINACJA BEZPOŚREDNIA
Wszystko po to, by nas złamać; żebyśmy stracili nad sobą kontrolę. Każdy środek uważali za właściwy, byle tylko nas poniżyć. Wszystko było tak zorganizowane, żeby nas mordować.
Bicie więźnia, 1939-1945
(akwarela Maksymiliana Chmielewskiego, Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie)
1. Czemu miał służyć rozbudowany system terroru obozowego?
[Esesman] sztachnął się dwa-trzy razy pięknym, dużym papierosem i rzucił mi go pod nogi. Nie podniosłem tego papierosa i poszedłem dalej. I słyszę: Halt!* Oglądam się, a on zamiast mnie zastrzelić, pokazuje na papierosa – mam wrócić i podnieść. […] Esesman dał więźniowi papierosa, a ten go zlekceważył. Boga zlekceważyłem.
Zabójstwo więźnia, 1939-1945
(akwarela Maksymiliana Chmielewskiego, Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie)
Po wyzwoleniu obozu jeden z byłych więźniów kompleksu KL Mauthausen-Gusen pokazuje, w jaki sposób karano ich za próbę podniesienia niedopałka papierosa. Karą było przykucie łańcuchem do ściany na trzy dni bez jedzenia i picia
(ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Arnold Bauer Barach)
Chmielewski i Seidler – Lagerführerzy* Gusen – kazali sobie garbować specjalnie skóry ludzkie z oryginalnym tatuażem. Ze skóry tej kazali sobie oprawiać książki, wyrabiać różne torebki i abażury do lamp.
Karl Chmielewski, komendant obozu KL Gusen (pierwszy od prawej) w grupie wysokiej rangi oficerów SS podczas inspekcji KL Mauthausen-Gusen przez Heinricha Himmlera w kwietniu 1941 r. (ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 183-45534-0005 / CC-BY-SA 3.0)
Widziałem, jak [kapo] van Loosen przydusił gardło leżącemu i ten nie miał już szans przeżyć. […] Bezsilność była straszną rzeczą, bo nie można było reagować, tylko patrzeć.
Grupa więźniów KL Gusen pędzona po schodach przez kapo (rys. Aldo Capri, Primo incontro con i Muselmann, 1945; oryginalne dzieła autorstwa Alda Carpiego należą do zbiorów Museo Monumento al Deportato di Carpi - Fondazione Fossoli, Carpi, Modena, Italia; fot. Istituto per i Beni Culturali della Regione Emilia-Romagna)
Kapo bije chłopca, popychając go w stronę ogrodzenia pod napięciem (rys. Aldo Capri, Un kapo picchia un ragazzo spingendolo verso il reticolato elettrificato, 1945; oryginalne dzieła autorstwa Alda Carpiego należą do zbiorów Museo Monumento al Deportato di Carpi - Fondazione Fossoli, Carpi, Modena, Italia; fot. Istituto per i Beni Culturali della Regione Emilia-Romagna)
1. Kim byli obozowi oprawcy i w jaki sposób traktowali więźniów?
2. Jakie mogły być przyczyny i motywy ich zachowania w stosunku do więźniów?
Każda czynność – czy noszenie kamieni, czy zbiórka, czy tworzenie grup obozowych – to był jeden wrzask, jedno bicie, mordowanie.
Jeżeli nie dostało się kijem, to był szczęśliwy dzień, niezależnie od głodu.
Przybycie transportu do obozu, 1939-1945 (akwarela Maksymiliana Chmielewskiego, wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
Kapo pogania więźniów dźwigających głaz skalny (rys. Marian Sławiński, W karnej kompanii, wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
Hiszpanie naładowali mi ziemniaków aż po pas. Idę wzdłuż obozowego muru i widzę – mój Boże – naprzeciw idzie esesman, pomocnik samego komendanta. Krzyczy do mnie: „Komm her, Mensch, komm her, komm her! Was ist los?”*. Zgrywam głupka: „Ich weiss nicht”**. Zaprowadził mnie do obozu. […] „Los! Aus!”***. Wysypałem ziemniaki. „Teraz to żryj, psie!”. Zjadłem cztery czy pięć brudnych ziemniaków, więcej nie byłem w stanie. „Kładź się na koźle” – i dostałem 25 batów.
Kara chłosty. Rysunek Piotra Abraszewskiego, 1939-1945. Więźniowie KL Gusen karani byli nią pod byle pretekstem. Kara kończyła się często ciężkim pobiciem więźnia, co nierzadko prowadziło do jego śmierci (wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
W nocy też nie było spokoju. Albo bili tych, co wychodzili do ustępu, albo tych, co sikali po drodze do ustępu, albo też wykonywali egzekucje na tych, którzy w ciemności nieraz przez pomyłkę wleźli w drzwi kapówki […]
Księżyc świecił jasno. Więzień szedł w stronę ustępu, drewniaki stukały po rozsypanych kamieniach […] Nagle wyskoczył z tego samego bloku znany morderca, Austriak Krakower […] i grubą pałką począł bić niemiłosiernie nieszczęśliwego człowieka.
– Ja cię nauczę tłuc się po nocach! – wrzeszczał […], bijąc bez przerwy swoją ofiarę […] spostrzegłszy, że ofiara jego nie żyje, roześmiał się z zadowoleniem. Zgromadzonym […] oświadczył:
– Taki los spotka każdego, kto mnie w nocy obudzi.
1. Na jakie niebezpieczeństwa ze strony SS-manów i kapo narażony byli więźniowie
w ciągu dnia i w nocy?
2. Czy można było ich jakoś uniknąć?
Pierwsze uderzenie odczuwa się tak, jakby ktoś przejechał po tyłku nożem i naciął skórę. A każde następne uderzenie jest w tę ranę. Człowiek wszystko wytrzyma, ale w jakim strasznym bólu, tego nie da się opisać.
Kara słupka (rys. Stanisław Walczak, Seidler I Gross przy „pracy”, ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen)
Kara słupka (rys. Maksymilian Chmielewski, wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
W umywalni stała beczka, 500 litrów, z lodowatą wodą. W niej zanurzali więźniów raz po raz, aż utopili. Takie to było życie…
Topienie więźniów
(akwarela Maksymiliana Chmielewskiego, wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
Aby uniknąć męczarni pod wodą, wielu wybierało śmierć samobójczą. Najprostszą, bo najszybszą i bezbolesną, była śmierć na drutach [elektrycznych] okalających obóz.
Słyszałem kilka razy, jak rzucali się na druty, ale nigdy tego nie widziałem. Uderzenie ciała o siatkę wywoływało tak gwałtowne wyładowanie, taki łomot, że słyszało się go wszędzie. Szli na druty z desperacji. Przeważnie po torturach.
1. Jak więźniowie znosili system ciężkich kar i tortury?
2. Co pomagało im wytrzymać codzienne poniżanie, upokorzenia i cierpienie?
Malinowski zachorował pewnego dnia na biegunkę […] leżał bezwładny w gorączce na zanieczyszczonym sienniku. Fakt ten doszedł do wiadomości blokowego. Z odłamkiem deski w ręku podbiegł […] do Malinowskiego:
– Coś ty tu narobił, ty świnio! – wrzasnął, waląc w głowę nieszczęśnika ułamkiem deski […] Nie wytrzymałem: […] chwyciłem blokowego za rękę w chwili, gdy po raz drugi miał uderzyć chorego:
– Czy ty naprawdę nie masz sumienia? Tłuczesz człowieka ciężko chorego? Przecież może go zabić!
Chwilę patrzał na mnie zdumiony, potem jakby oprzytomniał, uśmiechnął się […] z politowaniem:
– […] wy jeszcze nie rozumiecie, co to jest obóz koncentracyjny. Jak sobie wyobrażacie, co ja mam z tym człowiekiem zrobić? On i tak musi umrzeć.
W czasie jednego z apeli ogłoszono, że najsłabsi zostaną wysłani do sanatorium w Hartheim […] Wielu zgłosiło u obozowych pisarzy chęć wyjazdu […] Po paru dniach odesłano do obozu ubrania wywiezionych. Okazało się, że inwalidzi nie dojechali […] do sanatorium, uduszono ich spalinami z rur wydechowych, skierowanych do wnętrza zamkniętych wozów […]
Zamek w Hartheim, jeden z ośrodków eutanazji, gdzie w ramach akcji o kryptonimie „14f13” mordowano więźniów obozów koncentracyjnych, w tym głównie z KL Mauthausen-Gusen (ze zbiorów KZ-Gedenkstätte Mauthausen, fot. KZ-Gedenkstätte Mauthausen/Sammlugen)
Uszkodzona furgonetka Magirus-Deutz znaleziona w 1945 r. w Kolnie (Polska), niedaleko obozu zagłady Kulmhof (Chełmno nad Nerem). Podobnego typu furgonetki naziści używali - jako mobilnej komory gazowej – do mordowania więźniów KL Mauthausen-Gusen przy użyciu spalin silnikowych (Wikimedia Commons, Domena publiczna – fot. opublikowane na polskiej domenie publicznej, 01.01.1996.)
[…] konsekwentnie przez wszystkie lata zabijano upatrzonych chorych zastrzykami dosercowymi benzyny, fenolu lub wody utlenionej.
Szprycowanie więźnia
Chorych więźniów KL Gusen dobijano za pomocą dosercowych zastrzyków z benzyny, fenolu lub wody utlenionej (rys. Maksymilian Chmielewski, wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
Przechodząc […] koło ambulatorium, usłyszałem krzyk i szamotanie się. Po chwili rozległ się polski hymn narodowy. Otworzyłem drzwi. Na chirurgicznym stole […] śpiewał przywiązany do niego młody wynędzniały chłopiec. Köfferbeck starał się zatkać mu usta, a obok z dużą strzykawką wypełnioną płynem stał podoficer sanitarny SS Heschel, szykując się do wkłucia igły w serce leżącego.
Nasi lekarze Polacy, pracujący w izbie chorych […] stwierdzili około 80 różnych rodzajów gwałtownej śmierci na więźniach w Gusen […] ginęli od kuli, pałki, stryczka, gazu, trucizny, prądu elektrycznego, głodu, żywcem pogrzebani, żywcem spaleni, ukamienowani, pod kołami pociągów, zrzucani ze skał itd. itd.
Rysunek przedstawiający więźniów oczekujących na śmierć we wnętrzu prowizorycznej komory gazowej w KL Gusen (rys. Aldo Carpi, Deportati nelle camere a gas, 1945; oryginalne dzieła autorstwa Alda Carpiego należą do zbiorów Museo Monumento al Deportato di Carpi - Fondazione Fossoli, Carpi, Modena, Italia; fot. Istituto per i Beni Culturali della Regione Emilia-Romagna)
Nie będziesz miał już więcej wszy! Jedną z form masowego mordowania więźniów KL Gusen były tzw. kąpiele śmierci, polegające na oblewaniu ich lodowatą wodą, a potem trzymaniu nagich na dworze zimą, w rezultacie czego wielu więźniów umierało (rys. Adam Grochowski, 1939/1945, wydawnictwo Człowiek człowiekowi…, Niszczenie polskiej inteligencji w latach 1939-1945. KL Mauthausen/Gusen, wyd. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2009)
Widok obozu w Gusen. Po lewej stronie linia ogrodzenia z wieżą strażniczą. Wzdłuż niej ciągnie się ulica, na końcu której widoczna jest ściana straceń, gdzie odbywały się egzekucje więźniów. Obok niej, po prawej stronie widać budynek krematorium z dymiącym kominem (rys. Aldo Carpi, Veduta del komando di Gusen, 1945; oryginalne dzieła autorstwa Alda Carpiego należą do zbiorów Museo Monumento al Deportato di Carpi - Fondazione Fossoli, Carpi, Modena, Italia; fot. Istituto per i Beni Culturali della Regione Emilia-Romagna)
1. Dlaczego w KL Gusen na tak dużą skalę mordowano chorych więźniów?
2. Jakie były rodzaje gwałtownej śmierci więźniów w KL Gusen?
3. Co różne formy mordowania więźniów mówią nam na temat charakteru obozu?
Do jednego pieca krematoryjnego można było wsunąć jednorazowo pięć osób […] Czas na spopielenie zwłok wynosił około dwóch godzin, z tym że po godzinie kapo, Niemiec, trzymetrowym hakiem roztrącał zwłoki na drobniejsze kawałki, żeby wszystko lepiej się spaliło […]
Pierwszego dnia pracy w krematorium paliłem kolegę – tego pierwszego pamiętam. Wiem, że paliłem następnych, ale nie pamiętam, w jakich okolicznościach, już byłem uodporniony. To był przedmiot po prostu.
Byli więźniowie pozują do zdjęcia, pokazując w jaki sposób wkładano zwłoki więźniów do pieca krematoryjnego. Fotografię wykonano po wyzwoleniu w 1945 r. (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Ciała więźniów KL Mauthausen leżące w krematorium i przygotowane do spalenia. Zdjęcie wykonano po wyzwoleniu obozu w maju 1945 r. (United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives and Records Administration, College Park, Domena publiczna
Stos zwłok leżących przed budynkiem krematorium w KL Gusen (rys. Aldo Carpi, Mucchio di cadaveri, 1945; oryginalne dzieła autorstwa Alda Carpiego należą do zbiorów Museo Monumento al Deportato di Carpi - Fondazione Fossoli, Carpi, Modena, Italia; fot. Istituto per i Beni Culturali della Regione Emilia-Romagna)
Dziedziniec baraku nr 31 w KL Gusen, w którym w kwietniu 1945 r. chorzy więźniowie zostali zabici przy użyciu cyklonu B. Pierwszy przypadek gazowania więźniów w obozie miał miejsce jesienią 1941 r. i jego ofiarami byli sowieccy jeńcy wojenni (rys. Aldo Carpi, Banohf BL 31, 1945; oryginalne dzieła autorstwa Alda Carpiego należą do zbiorów Museo Monumento al Deportato di Carpi - Fondazione Fossoli, Carpi, Modena, Italia; fot. Istituto per i Beni Culturali della Regione Emilia-Romagna)
Ilości popiołów były znaczne. Komendantura zaczęła je przekazywać – prawdopodobnie odpłatnie – okolicznym gospodarstwom do użyźniania ogrodów i pól, a gdy chętnych nabywców było mało, wysypywała nimi okoliczne drogi, prowadzące ku Dunajowi.
Komory spalania pieca krematoryjnego w KL Gusen. Fotografia zrobiona została w maju 1945 r. po wyzwoleniu obozu (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Sala Oddziału Anatomicznego w szpitalu obozowym KL Gusen, w którym lekarze SS przeprowadzali eksperymenty pseudomedyczne (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Kolekcja „osobliwości” prezentująca spreparowane fragmenty ciał więźniów, która mieściła się na Oddziale Anatomicznym szpitala obozowego KL Gusen (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
1. Jak praca więźniów w krematorium oddziaływała na ich psychikę? W jaki sposób
więźniowie ci próbowali sobie radzić z tą trudną sytuacją?
2. Co robiono z ciałami więźniów po ich śmierci i do czego je wykorzystywano?
3. Jak oceniasz postawę okolicznych mieszkańców Gusen, którzy prochy zmarłych więźniów używali jako nawozu do użyźniania swoich ogrodów i pól?
PO WOJNIE
Po wyzwoleniu żołnierze amerykańscy znaleźli na terenie obozu Gusen zwłoki więźniów, które leżały w brudnych łóżkach, wysypiskach śmieci, na ulicach, wozach, magazynach oraz w chłodniach, gdzie oczekiwały na kremację, maj 1945 (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives and Records Administration, College Park, Domena publiczna)
Byli więźniwie KL Gusen wśród leżaych na ziemi trupów, maj 1945 (kadr z filmu Mauthausen Concentration Camp, 1945, reż. E. R. Kellogg, George C. Stevens, James B. Donovan, prod. United States. Army. Signal Corps; Accessed at United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives & Records Administration)
Żołnierz amerykański stojący przed szubienicą znajdującą się na terenie KL Gusen, maj 1945 (kadr z filmu Mauthausen Concentration Camp, 1945, reż. E. R. Kellogg, George C. Stevens, James B. Donovan, prod. United States. Army. Signal Corps; Accessed at United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives & Records Administration)
Wóz wypełniony zwłokami więźniów przed bramą wejściową do obozu. Po wyzwoleniu żołnierze amerykańscy zmusili okoliczną ludność austriacką do zbierania i grzebania zmarłych, maj 1945 (kadr z filmu Mauthausen Concentration Camp, 1945, reż. E. R. Kellogg, George C. Stevens, James B. Donovan, prod. United States. Army. Signal Corps; Accessed at United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of National Archives & Records Administration)
Sala szpitalna obozu w Gusen. Polscy więźniowie siedzą przy łóżku więźnia włoskiego, który w dniu wyzwolenia obozu próbował popełnić samobójstwo, maj 1945 (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Grupa byłych więźniowie KL Gusen pozujących do zdjęcia na tle kamieniołomu, w którym pracowali w czasie pobytu w obozie, maj 1945 (ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum, courtesy of Lois Mullins)
1. Co fotografie mówią nam na temat sytuacji
panującej w obozie Gusen w chwili wyzwolenia?
2. Jaki był stan fizyczny i psychiczny wyzwolonych więźniów?
3. W jaki sposób Amerykanie i byli więźniowie starali się poprawić warunki sanitarne panującą w obozie?
4. Dlaczego Amerykanie postanowili zmusić okoliczną ludność do porządkowania terenu obozu i grzebania ciał zmarłych więźniów?
Rysunek satyryczny przedstawiający SS-manów w popłochu uciekających z KL Gusen (rys. Zbigniew Filarski, Przed wolnością, Gusen 1945, ze zbiorów Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu)
Rysunek satyryczny przedstawiający zmuszonego do pracy byłego więźnia funkcyjnego, z którego wyśmiewają się inni więźniowie. Po wyzwoleniu obozu doszło w Gusen do aktów zemsty (rys. Zbigniew Filarski, Po odzyskaniu wolności, Gusen 1945, ze zbiorów Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu)
1. W jaki sposób na rysunkach przedstawieni zostali SS-mani i więźniowie funkcyjni
2. Co autor rysunków chciał przekazać za ich pomocą?
3. Wyjaśnij napis znajdujący się na jednym z rysunków: „Pierwszy więzień-kapo Wolnego Gusen”.
4. Jak oceniasz zachowanie byłych więźniów, którzy po wyzwoleniu mścili się na swoich oprawcach za doznane w obozie krzywdy?
Po odzyskaniu wolności szedłem pieszo w stronę Wiednia. Pierwszy mój postój był w miejscowości Schwertberg, położonej zaledwie 11 kilometrów od […] Gusen. U miejscowego kowala poprosiłem o wodę. Wystraszony Austriak zaofiarował mi obiad:
– Widzę, że jesteście z obozu koncentracyjnego, prawdopodobnie z tej mordowni Mauthausen […]
– Nie z Mauthausen idę, ale z tej najstraszniejsze mordowni świata… z Gusen, gdzie przebywałem 5 lat. Jestem jednym z niewielu, którzy ocaleli.
– Z Gusen? – zdziwił się uprzejmy gospodarz. – A gdzie to leży? […]
Trudno mi było pojąć, że zaledwie 11 kilometrów od obozu gusenowskiego żyją ludzie, którzy o nim nic nie wiedzą […] I co na to moi szanowni towarzysze niedoli? Co powiedzą na to ci, którzy rozgłaszali wieści, że Gusen jest na ustach całego świata? Że o zbrodniach w Gusen poinformowane są rządy wszystkich państw? Gusen – to dziura, nie zaznaczona na żadnej mapie, w żadnym spisie nie figurująca. A nam przez te pięć lat niewoli wydawało się, że Gusen jest przynajmniej tak znane jak Dachau! Co to jest Gusen?
1. W jaki sposób Stanisław Nogaj został przyjęty
przez austriackiego gospodarza?
2. Dlaczego był zdziwiony tym, że mieszkańcy pobliskiego Schwertberga nie słyszeli
o znajdującym się w Gusen obozie koncentracyjnym?
3. Skąd mogła wynikać taka różnica wiedzy na temat obozu macierzystego w Mauthausen i jego filii w Gusen?
4. Jakie były wyobrażenia więźniów Gusen o wiedzy świata na temat tego, co działo się w czasie wojny w obozie? Z czego one wynikały?
Wieńce i kwiaty złożone przez byłych więźniów na ruinach dawnego pieca krematoryjnego, które stanowiły fragment powstałego w 1965 r. upamiętnienia ofiar obozu w Gusen (Archiwum Dobosiewicza, Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie)
Miejsce Pamięci KL Gusen otoczone szeregiem domów jednorodzinnych, które powstały na terenie dawnego obozu, 2019 (kadr z filmu W czeluściach Gusen)
Polscy byli więźniowie KL Gusen stojący przed budynkiem dawnej administracji obozowej (Jourhaus), który w 1965 r. został sprzedany gminie Langenstein z przeznaczeniem na zorganizowanie tam przedszkola (ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza)
Współczesny wygląd budunku administracji obozowej (Jourhaus), który został zamieniony na prywatną willę (2002 – ze zbiorów Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Archiwum Stanisława Dobosiewicza; 2019 – kadr z filmu pt. W czeluściach Gusen)
Widok współczesny młyna do kruszenia kamieni, 2019 (kadry kadr z filmu pt. W czeluściach Gusen)
Widok współczesny dawnego placu apelowego z murem okalającym obóz, 2019 (kadry kadr z filmu pt. W czeluściach Gusen)
1. Jakie części infrastruktury obozowej dawnego KL Gusen zachowały się do dzisiaj?
W jakim są one stanie i jakie pełnią obecnie funkcję?
2. Dzięki komu i kiedy powstało Miejsce Pamięci KL Gusen? Jaką ma ono obecnie formę?
Historia byłego niemieckiego nazistowskiego
obozu koncentracyjnego Gusen
Projekt zrealizowano we współpracy Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji z Fundacją Wiara i Prawda
w ramach Programu Wspierania Działań Związanych z Pamięcią Narodową
Partner projektu
Każda karta pracy została podzielona na kilka części prezentujących różne szczegółowe zagadnienia dotyczące obozu koncentracyjnego. Zawarte w nich materiały źródłowe (fragmenty wspomnień więźniów, zdjęcia, rysunki, tabele) opatrzone zostały zestawem ćwiczeń, do wykonania przez uczniów. Całość kończy podsumowujący blok ćwiczeniowy, który pozwala na podjęcie refleksji nad głównym zagadnieniem przedstawionym na karcie.
Uzupełnieniem kart pracy są materiały edukacyjne dla uczniów, które stanowią swoistą pomoc dydaktyczną, ułatwiającą im analizowanie zawartego w kartach pracy materiału źródłowego i w konsekwencji wykonacie znajdujących się tam ćwiczeń. Na materiały te składają się: rys historyczny KL Ravensbrück i kalendarium najważniejszych wydarzeń z historii obozu.
Zaleca się, aby uczniowie zapoznali się z tymi materiałami, podobnie jak i z filmem, przed rozpoczęciem analizy poszczególnych kart pracy. Mogą też odwoływać się do nich w trakcie wykonywania kolejnych ćwiczeń, jak również traktować je jako formę przygotowania się do lekcji.
Adresaci
Adresatem pakietu edukacyjnego jest młodzież szkolna w wieku powyżej 14 lat, zainteresowana historią II wojny światowej i Holokaustem, a zwłaszcza problematyką niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych.
Koncepcja dydaktyczna
Koncepcja dydaktyczna pakietu zakłada wykorzystanie filmu dokumentalnego oraz materiałów dydaktycznych na temat KL Gusen jako głównego środka dydaktycznego na lekcji. Materiały edukacyjne pełnią tutaj rolę pomocniczą – inspiracji dla nauczyciela do podejmowania działań twórczych. W rezultacie nauczyciel, w oparciu o pakiet, będzie mógł nie tylko opracować własne zajęcia edukacyjne poświęcone historii obozu koncentracyjnego, ale także umiejscowić go w szerszym kontekście II wojny światowej i Holokaustu.
Cele edukacyjne
Jednym z głównych celów edukacyjnych zajęć realizowanych w oparciu o ten pakiet jest dążenie do kształtowania postawy empatii z byłymi więźniami i skłonienie uczniów do refleksji nad losem człowieka w granicznych warunkach, a tym samym rozwijanie wrażliwości na ludzkie cierpienie oraz budowanie postaw otwartości i tolerancji. Cele te są realizowane w oparciu o rzetelną wiedzę, będącą podstawą do wyciągania wniosków i refleksji, której źródłem są informacje zawarte w filmie, jak i materiałach uzupełniających. Pośród nich szczególne znaczenie mają fragmenty wspomnień byłych więźniów, pozwalające uczniom wczuć się w ich sytuację i tym samym lepiej zrozumieć tragizm wojny i okupacji.
Zawartość i w sposób pracy
Pakiet składa się z trzech części: filmu dokumentalnego pt. W czeluściach Gusen, materiałów edukacyjnych dla nauczyciela i dla uczniów.
Materiały edukacyjne dla nauczyciela zawierają zestaw kart pracy do wykorzystania na lekcji. Karty te, dla ułatwienia ich wykorzystania, przygotowane zostały w formie prezentacji w programie Prezi oraz w formie pliku pdf. Treści w nich zawarte pozwalają na omówienie najważniejszych problemów związanych z historią obozu koncentracyjnego, jego upamiętnianiem i przesłaniem dla współczesności.
Każda karta pracy została podzielona na kilka części prezentujących różne szczegółowe zagadnienia dotyczące obozu koncentracyjnego. Zawarte w nich materiały źródłowe (fragmenty wspomnień więźniów, zdjęcia, rysunki, tabele) opatrzone zostały zestawem ćwiczeń, do wykonania przez uczniów. Całość kończy podsumowujący blok ćwiczeniowy, który pozwala na podjęcie refleksji nad głównym zagadnieniem przedstawionym na karcie.
Uzupełnieniem kart pracy są materiały edukacyjne dla uczniów, które stanowią swoistą pomoc dydaktyczną, ułatwiającą im analizowanie zawartego w kartach pracy materiału źródłowego i w konsekwencji wykonacie znajdujących się tam ćwiczeń. Na materiały te składają się: rys historyczny KL Gusen i kalendarium najważniejszych wydarzeń z historii obozu.
Zaleca się, aby uczniowie zapoznali się z tymi materiałami, podobnie jak i z filmem, przed rozpoczęciem analizy poszczególnych kart pracy. Mogą też odwoływać się do nich w trakcie wykonywania kolejnych ćwiczeń, jak również traktować je jako formę przygotowania się do lekcji.