Introducing
Your new presentation assistant.
Refine, enhance, and tailor your content, source relevant images, and edit visuals quicker than ever before.
Trending searches
Stanisław Wyspiański
mistrz obserwacji
„To będzie sztuka. Cieszę się tą przyszłością.
Jest gruntownie moja i swojska nasza.
To będą i muszą być cuda i dziwy...
Nieraz to się aż boję, co mi wyobraźnia przyniesie”.
Tak o swojej sztuce pisał
Stanisław Wyspiański
w liście do Lucjana Rydla w 1897 roku.
Muzeum Narodowe we Wrocławiu
posiada cztery prace autorstwa
Stanisława Wyspiańskiego.
Jest to jeden obraz namalowany
na płótnie farbami olejnymi
i trzy rysunki wykonane kredkami pastelowymi na papierze.
Przyjrzyjmy się im z bliska!
„Autoportret w kontuszu”, 1892—1894
Ten autoportret artysta namalował w Paryżu
…lecz może zacznijmy od początku.
Stanisław Wyspiański urodził się
w 1869 roku w Krakowie.
Uczęszczał na Oddział Rysunków krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych,
a także studiował historię,
historię sztuki i historię literatury na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Jak przystało na artystę końca
XIX wieku, po studiach
w rodzinnym mieście Wyspiański
odbył podróż po Europie.
Był to rok 1890, a państwa,
które odwiedził, to Włochy,
Szwajcaria, Francja, Niemcy.
W latach 1891—1894 przebywał
w Paryżu, gdzie studiował malarstwo w Académie Colarossi
(Akademii Colarossiego).
To właśnie z tego czasu pochodzi omawiany autoportret.
Będąc w Paryżu, Wyspiański często chodził do opery i teatru, oglądał przedstawienia klasyków francuskich, interesował się
tragedią antyczną i dramatami Szekspira.
Nadal dużo malował, ale coraz więcej czasu poświęcał sztuce słowa. Powstały wówczas pierwsze próby jego własnych dramatów.
Obraz ten został
namalowany farbami
olejnymi na płótnie
o wymiarach 35×46,5 cm.
Zaskakujące są zacieki
widoczne po prawej
stronie portretu.
Czy obraz jest
niedokończony?
Tego nie wiemy...
Malarz sportretował się w niebieskim
kontuszu i nakryciu głowy przypominajacym czapkę rzeźbiarza.
Kontusz to dawny strój polskiego szlachcica, w czasach Wyspiańskiego noszenie
kontusza było traktowane
jako manifestacja patriotyzmu.
Czy Wyspiański spacerował
po ulicach Paryża w stroju narodowym?
Z paryskiego autoportretu spogląda
na nas artysta będący u progu sławy, przyszły wieszcz narodowy.
Jego dramaty „Wesele”, „Wyzwolenie”,
„Noc Listopadowa” to ważny głos
w walce o odzyskanie niepodległości.
Narodowy strój może być zatem określeniem tożsamości artysty.
Jak w teatrze, który kochał —
symbolicznym kostiumem!
Miłość Wyspiańskiego do teatru
to uczucie totalne, obejmujące
wszystkie sfery pracy nad przedstawieniem.
Jako artysta plastyk nawiązał współpracę z Teatrem Miejskim w Krakowie.
Mając 29 lat, wystawił na jego scenie „Warszawiankę” i zadebiutował jako dramatopisarz, scenograf, opracował ruch sceniczny oraz projekty kostiumów.
Ojciec artysty, Franciszek Wyspiański był rzeźbiarzem i fotografem.
Czapka na portrecie może więc też być ukłonem w stronę ojca, symbolem tęsknoty.
Kiedy Stanisław miał 7 lat, umarła mu matka, ojciec zaś oddał go na wychowanie wujostwu — Joannie i Kazimierzowi Stankiewiczom, którzy traktowali Stasia jak własnego syna.
Stanisław bywał w pracowni ojca,
lecz łączące ich relacje pozostawały
raczej trudne.
„Portret Jerzego Żuławskiego”, 1899
Jerzy Żuławski był dramaturgiem,
poetą i powieściopisarzem.
Jego portret pochodzi z serii
kilkunastu wizerunków bywalców
„Paonu” — sali klubowej artystów
w krakowskiej kawiarni Ferdynanda Turlińskiego, w której lubił bywać
Stanisław Wyspiański.
Jasnymi pastelami artysta podkreślił kolor ust, pojedyncze kreski
pojawiają się też
na kokardzie i wokół
okularów, na czole
oraz kołnierzyku.
Na portrecie wyraźnie widoczne są inicjały artysty — S i W napisane jednym pociagnięciem węgla.
Podpis tworzą litery
w kształcie idealnie
połączonych ze sobą
zawijasów!
„Portret Maryny Pareńskiej”, 1902
Maryna Pareńska miała 18 lat,
kiedy Stanisław Wyspiański
namalował ten portret.
Jej rodzice byli przyjaciółmi artysty i wielbicielami jego sztuki.
Rok wcześniej Maryna stała się pierwowzorem postaci z dramatu
„Wesele”.
To mój ulubiony obraz z naszej
kolekcji! Urzekają mnie w nim
kolory, kontur i wijące się linie.
Zestawienie fioletu i żółci na twarzy
modelki jest zaskakujące.
Odważny jest też ten mocny
niebieski kontur w okolicy ust,
nosa, oka oraz mocny akcent
wśród liści.
Czy rozpoznaliście,
jaka to roślina?
To chryzantema.
Jej lekko już przywiędłe liście
i łodygi stały się tłem dla portretu młodej dziewczyny.
Ciekawe, dlaczego?
Możemy tylko przypuszczać,
że jest to symbol przemijania urody, młodości, a może artysta wybrał tę roślinę ze względu na jej niezwykle dekoracyjny kształt liści...
Niewątpliwie to piękny i wyrazisty
ornament roślinny.
Warto także zwrócic uwagę
na wijące się linie na bluzce i kilka niesfornych kosmyków włosów. Wymyślność linii, ich walor
dekoracyjny mocno kontrastuje
z nastrojem Maryny. Dziewczyna wydaje się smutna, zadumana, pogrążona we własnych myślach.
„Helenka”, 1900
Stanisław Wyspiański uwielbiał
portretować dzieci.
Wielokrotnie rysował swoich
synów Miecia i Stasia.
Jednak to Helenka, jako jedyna córka, stała się ulubioną modelką taty.
Miała 5 lat, kiedy powstał ten portret.
Mamą Helenki, Mietka i Stasia
była Teodora Teofila, z domu Pytko,
z którą artysta wziął ślub w 1900 roku.
Wyspiański wielokrotnie malował żonę wraz z dziećmi, ale także na portretach małżeńskich. Najczęściej w strojach ludowych, ponieważ Pani Teodora pochodziła ze wsi Konary pod Tarnowem.
Spójrzmy raz jeszcze na Helenkę.
Artysta mocnym konturem
podkreślił jej oczy i usta.
Natomiast na twarzy
delikatnie rozsmarował
pastele w kolorach beżu
i różu. Strukturę włosów
oddał zaś licznymi
pociągnięciami różnych
odcieni brązu.
Helenka pozuje tacie w wielkim skupieniu. Namalowanie takiego portretu kredkami pastelowymi podobno zajmowało artyście około godziny, oczywiście nie licząc przerw na odpoczynek dla małego modela.
Jak myślicie,
na co może patrzeć
Helenka tak uważnie?
Zapraszam Was do wspólnej,
rodzinnej zabawy w malowanie portretów.
Potrzebne są do tego: kredki pastelowe, papier i trochę czasu na pozowanie :-)
Rodzice portretują dzieci, dzieci rysują rodziców. I pamiętajcie — twarz może być żółta, fioletowa — jak u Maryny, albo nawet zielona lub niebieska — to przecież zależy
od nastroju :-)
Życzę Wam miłej zabawy!
Muzem Narodowe we Wrocławiu
2020