Introducing
Your new presentation assistant.
Refine, enhance, and tailor your content, source relevant images, and edit visuals quicker than ever before.
Trending searches
"Ta książka jest dla wszystkich tych,
którzy już nie mogą opowiedzieć.
Ta książka jest dla moich dzieci i wnuków, którym nigdy nie opowiedziałam wszystkiego.
Jest też dla wszystkich urodzonych potem,
z którymi nigdy o tym nie rozmawiano."
"To księga wspomnień. Wszystko to, przeżyłam sama. Rzeczy, jakich nie przeżyłam lub nie widziałam, zapisywałam tylko w wyjątkowych wypadkach. Dlatego książka ta nie rości sobie prawa do bycia dokumentem naukowym, nawet, jeśli wielu naukowców włączyło lub jeszcze w przyszłości włączy moje przeżycia do swych studiów."
"Mimo to, książka jest dokumentem historycznycm, ponieważ mówi za wszystkich ludzi, którzy nigdy nie byli w stanie opowiedzieć o tych strasznych czasach.
Zostali zamordowani."
"W roku 1938 w Hanowerze żyło jeszcze 2000 Żydów. Na początku lat trzydziestych Żydów było jeszcze prawie 6000. Deportowano 2400 Żydów, z czego 2200 zamordowano. Moi rodzice, moja siostra i ja przeżyliśmy jakby cudem, jako jedni z bardzo niewielu hanowerskich Żydów."
"W lipcu 1942 roku deportowana zostałam z moją rodziną do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt. Byłe koszary z czasów cesarzowej Marii Teresy zadeklarowali naziści jako "Getto starców" albo jako wzorcowy obóz dla prominentnych Żydów. Taką informację kolportowała przynajmniej narodowo-socjalistyczna propaganda.
Rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej."
"W rzeczywistości "żyło" tam okresowo 40.000 mieszkańców w pożałowania godnych warunkach. Wyzwolenie przyszło za późno. Z ponad 140.000 ludzi, których deportowano między rokiem 1941 a 1945 do Theresienstadt, do wyzwolenia dożyło zaledwie 17.000 osób."
"Przeżyłam. A mimo to: wymazano nas ze świata. Niemieckich Żydów, jacy istnieli przed wojną, nie będzie już nigdy. Moi rodzice byli dumni z tego, że są Niemcami. Mój ojciec walczył w pierwszej wojnie światowej, moja matka troszczyła się o chorych jako pielęgniarka. Byliśmy zupełnie normalną niemiecką rodziną i byliśmy Żydami. Nie było w tym sprzeczności."
"Przez długi czas nie mówiłam o tym, co rzeczywiście się zdarzyło. Ale nie chciałam obciążać tym szóstki moich dzieci, ani nie chciałam budzić wyrzutów sumienia
u nieżydowskich powojennych pokoleń. Jednak, im więcej minęło czasu, tym lepiej musiałam pojąć, jak wiele niesprawiedliwości spotkało nas, dzieci. Obrabowano nas z dziecięcej niewinności, ukradziono naszą własność, odebrano naszą przyszłość. Nigdy nie było prawdziwej rekompensaty."
"W tym kraju zdarzyło się wiele rzeczy, których wielu niemieckich nie-Żydów ciągle jeszcze nie chce przyjąć do wiadomości albo rzeczywiście o nich nie wiedziało. A przecież bardzo niewielu opowiedziało swoim dzieciom lub wnukom o tych czasach. Tak więc w czasie moich wykładów dla klas szkolnych napotykam na zadziwiającą nie wiedzę uczniów, ale też i niewiedzę wielu nauczycieli."
"I dla nich też jest ta książka."
"Nigdy nie może być zapomniane,
co się wydarzyło."
Margot Kleinberger
"Przeżyłam, żeby nigdy nie została zapomniana ta niepojęta historia i tych wielu zamordowanych ludzi."