Introducing
Your new presentation assistant.
Refine, enhance, and tailor your content, source relevant images, and edit visuals quicker than ever before.
Trending searches
Who we are?
Perfect – polski zespół muzyczny wykonujący muzykę rockową, założony w 1977. Największą popularnością cieszył się do rozwiązania w 1983. Z tego okresu pochodzą największe przeboje grupy, m.in. „Nie płacz Ewka”, „Chcemy być sobą”, „Ale wkoło jest wesoło”, „Niewiele ci mogę dać”, „Autobiografia”. W 1993 zespół reaktywował się (bez udziału współzałożyciela i autora większości kompozycji Zbigniewa Hołdysa) i działa do dziś
Utwór niezwykły, niepowtarzalny, poruszający. Cicha modlitwa, śpiewany manifest – hymn pokoleniowy młodzieży lat 80 ubiegłego stulecia.Napisana i nagrana na początku lat 80′ wręcz natychmiastowo trafiła na listę przebojów radiowej Trójki.
Piosenka powstawała w epoce gierkowskiej. Był to czas obyczajowych przełomów i rewolucji. Czas, w którym rodziła się Polska muzyka rockowa.
„Autobiografia” opowiada o trójce przyjaciół, a dokładniej o Zbyszku Hołdysie, Bogdanie Olewiczu i Andrzeju Mogielnickim. W rzeczywistości jednak utwór odnosi się do całego młodego pokolenia tamtych lat, które pod tekstem „Autobiografii” mogłoby się podpisać obiema rękami. Młodzi ludzie marzący o wielkiej karierze, nasłuchując radia Luksemburg podziwiali Elvisa Presleya. Był to czas kiedy młodzi ludzie walczyli o płyty z zachodnią muzyką. Jedni zbierali pocztówki inni próbowali brzdękać na gitarze. Królowało tanie wino, a młodzi chłopcy kochali się oczywiście w Poli Raksie. Bogdan Olewicz w „Autobiografii” zagnieździł wszystkie mity i symbole bliskie jego młodemu sercu.
Tym razem autor nie wierzył w powodzenie nowej kompozycji Hołdysa. Przełom nastąpił przypadkowo, gdy pewna polonijna firma, która chciała zatrudnić tekściarza, poprosiła go o napisanie swojego CV. – Rzeźbiłem swój życiorys parę godzin i następnego dnia, gdy wstałem z głową pełną wczorajszych myśli, postanowiłem napisać życiorys, ale w innej formie. Do 14:00 tekst spłynął do kajetu – wspominał Olewicz.
Muzykę do „Autobiografii” skomponował Zbyszek Hołdys. On także miał ten utwór wykonać. Ostatecznie jednak padło na Grzegorza Markowskiego. Był on kompletnie tym faktem zaskoczony. Po wejściu do studia dostał tekst i musiał go wykonać w ciągu najbliższych trzydziestu minut. Markowski utwór zaśpiewał w sposób bardzo chłodny, praktycznie bez jakichkolwiek emocji – według zaleceń. Zasugerowano mu żeby „Autobiografia” wykonana była w taki sposób „jakby czytał gazetę”
Utwór został wydany wraz z płytą „UNU”. Wielu fanów Perfectu do dzisiaj nie ma pojęcia o tym skąd ten tytuł się wziął. Już wyjaśniam… UNU to litery z tablic rejestracyjnych pojazdów wojskowych w czasie stanu wojennego. Były to także czasy wszechobecnej cenzury. Podobno Hołdys pytany o znaczenie tego tytułu odpowiadał, że UNU to starożytny egipski ptak wolności. Cenzura w to uwierzyła.Służby odpowiadające za cenzurę nakazały zespołowi Perfect zmienić fragment tekstu ich „Autobiografii”. Dokładniej chodziło o „wujek Józek zmarł, darowano reszty kar…”. Dlatego też w utworze słyszymy „wiatr odnowy wiał, darowano reszty kar…”. Cenzura słusznie domyśliła się, że chodzi o Józefa Stalina.
Słuchaj mnie tam!
Pokonałem się sam,
oto wysnił się wielki mój sen,
tysięczny tłum
spija słowa z mych ust-
kochają mnie.
W hotelu fan
mówi: "Na taśmie mam
to, jak w gardłach im rodzi się śpiew".
Otwieram drzwi
i nie mówię już nic,
do czterech ścian...
Miałem dzięsieć lat
gdy usłyszał o nim świat
w mej piwnicy był nasz klub,
Kumpel radio zniósł
usłyszałem "Blue Suede Shoes"
i nie mogłem w nocy spać.
Wiatr odnowy wiał
darowano reszty kar
znów się można było śmiać,
w kawiarniany gwar
jak tornado jazz sie wdarł
i ja też chciałem grać...
Ojciec, Bog wie gdzie
martenowski stawiał piec,
mnie paznokieć z palca zszedł.
Z gryfu został wiór,
grałem milion różnych bzdur
i poznalem co to seks.
Pocztówkowy szał
każdy z nas ich pięćset miał
zamiast nowej pary jeans.
A w sobotnią noc
był Luksemburg, chata, szkło
jakże się chciało żyć!
Było nas trzech
w każdym z nas inna krew,
ale jeden przyświecał nam cel,
za kilka lat
mieć u stóp cały świat-
wszystkiego w bród.
Alpagi łyk
i dyskusje po świt,
niecierpliwy w nas ciskał się duch,
ktoś dostał w nos,
to popłakał się ktoś-
coś działo sie...
Poróżniła nas
za jej Roli Raksy twarz,
każdy by się zabić dał.
W pewną letnią noc,
gdzieś na dach wyniosłem koc,
i dostałem to, com chciał.
Powiedziała mi, że kłopoty mogą być,
ja jej, ze egzamin mam.
Odkręciła gaz,
nie zapukał nikt na czas,
znow jak pies, byłem sam...
Stu różnych ról,
czym ugasić mój ból,
nauczyło mnie życie jak nikt.
W wyrku na wznak,
przechlapalem swój czas-
najlepszy czas.
W knajpie dla braw,
klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd,
pewnego dnia
zrozumiałem, że ja
nie umiem nic..
Martenowski piec służył do wytapiania stali z surówki odlewniczej i żelaznego złomu. Albo taki Luksemburg – była to popularna w latach 60 stacja radiowa. Nadawano na jej antenie głownie jazz i muzykę rockową. Kiedy Markowski śpiewa, że „darowano reszty kar” odwołuje się do października 1956 roku kiedy to ogłoszono amnestię. „Blue Suede Shoes”, który usłyszał w radiu zniesionym przez kumpla do piwnicy to nic innego jak utwór Elvisa Presleya. Z resztą też właśnie o Elvisie, królu rock and rolla „usłyszał świat”, gdy autor tekstu miał 10lat. Do długich dyskusji, aż po świt siadało się z butelką alpagi – czyli taniego wina. A kim była Pola Raksa? Heh… Pamiętacie film „Czterech pancernych i pies”? To właśnie w tym filmie rolą Marusi zasłynęła dziewczyna o twarzy, za którą „każdy by się zabić dał
Z gryfu został wiór
Grałem milion różnych bzdur
I poznałem co to seks . - gitara mu sie rozsypala, gral glupoty, przezyl pierwszy raz
Pocztówkowy szał
Każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans. - wolal kupowac pocztowki niz spodnie
A w sobotnią noc
Był Luksemburg, chata, szkło
Jakże się chciało żyć! - imprezy w weekend
Było nas trzech,
W każdym z nas inna krew
Ale jeden przyświecał nam cel - mimo roznic pogladowych mieli ceche wspolna
Za kilka lat
Mieć u stóp cały świat
Wszystkiego w bród. - byc slawnymi muzykami, miec koks, , hajs
Alpagi łyk
I dyskusje po świt
Niecierpliwy w nas ciskał się duch. - entuzjazm ogromny
Ktoś dostał w nos
To popłakał się ktoś
Coś działo się. - ale poczatki jak zawsze trudne
Miałem dziesięć lat
Gdy usłyszał o nim świat
W mej piwnicy był nasz klub - gdy mial 10 lat Elvis stal sie slawny
Kumpel radio zniósł
Usłyszałem "Blue Suede Shoes"
I nie mogłem w nocy spać - podobala mu sie piosenka
Wiatr odnowy wiał
Darowano resztę kar
Znów się można było śmiać - 1956 bo wtedy wydano singla
W kawiarniany gwar
Jak tornado jazz się wdarł
I ja też chciałem grać - chcial grac jaz
Ojciec, Bóg wie gdzie,
Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł. - ojciec pracowal w hucie, on sie oparzyl o piec i stracil paznokiec
Poróżniła nas
Za jej Poli Raksy twarz
Każdy by się zabić dał - wszyscy chcieli ta sama dziewczyne
W pewną letnią noc
Gdzieś na dach wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał - Markowski byl pierwszy
Powiedziała mi,
Że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam. - olal ja, bo poszedl na mature
Odkręciła gaz
Nie zapukał nikt na czas
Znów jak pies, byłem sam. - stracil dziewczyne w wyniku wypadku
Stu różnych ról
Czym ugasić mój ból
Nauczyło mnie życie jak nikt - kiepsko to zniosl
W wyrku na wznak
Przechlapałem swój czas
Najlepszy czas - przepił pol zycia
W knajpie dla braw
Klezmer kazał mi grać
Takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd - chalturzyl za pare zlotych
Pewnego dnia
Zrozumiałem, że ja
Nie umiem nic - wreszcie sie obudzil ze snu rockmana
Słuchaj mnie tam!
Pokonałem się sam
Oto wyśnił się wielki mój sen - chociaz cos mu tam wyszlo
Tysięczny tłum
Spija słowa z mych ust
Kochają mnie - to juz okres kiedy Perfect byl popularny
W hotelu fan
Mówi: "na taśmie mam
To jak w gardłach im rodzi się śpiew" - ktos kupil ich nagranie
Otwieram drzwi
I nie mówię już nic
Do czterech ścian. - lepiej zamilknac bo cos mi nie idzie pisanie piosenek
Źródła: